Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2018    Spektakl
Zwiń mapę
2018
14
sty

Spektakl

 
Niemcy
Niemcy, Päwesin
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 244 km
 
Piekarnia w Päwesinie jest pełna apetycznych ciast i należy do pobliskiego klasztoru buddyjskiego. Zaopatrujemy się w potrzebne na zimowy spacer kalorie i wyruszamy w wietrzną przestrzeń zaglądając najpierw do przeuroczego kościółka barokowego z 1727/28 roku, gdzie omszały putto uśmiecha się nieśmiało na starej nagrobnej płycie, a wnętrze zalane słońcem jakoś opiera się barokowej wylewności.

Stare domy zdają się być na chwilę zaklęte w zimowy i skromny przy tym sen. Dostojne, obszerne, niektóre wypieszczone, inne trochę zagubione w przepływie czasu prezentują się jednak oba typy pięknie, harmonijnie i wcale nie zaskakuje w którymś słonecznym momencie stodoła przerobiona przez architektów na mieszkanie. Wygląda ciekawie i stylowo, ale równie piękny jest dom z pruską fasadą, przy którym przepływa strumyk otulony tatarakiem. Gdy kończy się osada rozlewa się przed nami przestrzeń, jak metamorfoza naszego życia, jak korale jego piękna nanizane na kilometry drogi, którą mamy szczęście przemierzać. Słońce olśniewa każdy krok, wiatr odświeża trochę zmęczone ciało, a odkrywane świata tajemnice fascynują do wybuchów adrenaliny. Przestrzeń rześka, przestrzeń przepastna, z kolorami zaskakującymi zieleni i błękitu wymieszanymi z chłodnym lodu blaskiem, do tego mętny brąz i szarość minionego lata.

Pierwsze spotkanie to kałuża z zaklętym pęcherzykiem powietrza, skuta lodem, którego powierzchnia z donośnym trzaskiem pęka pod lekkim naciskiem. Jakie widowisko się rozpoczyna, gdy postawi się nogę na tej cieniutkiej tafli – chrzęst i skrzypienie przeciągłe, jak i to krótkie chrobotanie, szybko uszom uciekające. Błyskawiczne pajęczynki pęknięć, wulkan kropli tam, gdzie zgrubienie wyschniętego błota, fontanny brunatnej mazi, części lodu, jak pęknięte lustro, z ostrymi kantami i iskierki malowanych mrozem gwiazdek, które pieszczą się styczniowym słońcem. Co za spektakl cieszący się zbyt małą frekwencją, zbyt skromną popularnością, zbyt nieznaną sławą! Każda kałuża jest inna, przebieg tej teatralności w formie i wyrazie odmienny, zależny od wielkości i gęstości, a przede wszystkim fantazji i wspomnień obserwującego. Odprężamy się po tym lodowo-wolnym szaleństwie widokiem wypolerowanych wichrem karminowych owoców dzikiej róży, rozzuchwalonego fioletem ostu, bukietem zasuszonych kuleczek krzewów różnorakich, jeżyn opuszczonych przez granatowe czernią owoce i drogą kończącą się hen na horyzoncie. Są gałęzie otulone w nieznane z materii pompony, są malutkie źdźbła młodej zielonej trawy w mocnym uścisku mrozu pędzla finezyjnego, są huby w szeregu wyrosłe, do nieba się wspinające, wyżej, coraz wyżej w przestrzeń ptasią. I dzielny miniaturowy mech, który nie zdaje sobie sprawy, że poza brzozy gałęzią, na której się tak rozrasta, jest jeszcze tafla jeziora pod spodem, do której owa gałąź razem z nim kiedyś wpadnie. Cała jego energia do jej porastania, do życia, koegzystowania pochłonięta zostanie przez muliste dno, ale on nie wie i pięknie się w tej niewiedzy panoszy. Jedna ścieżka pokonana została przez walczące drzewa, które uściełały jej przebieg grubymi konarami jak brandenburskim dywanem, brutalnie przygniatając jej wolność i zabierając przestronność. Gdy dostrzegamy w tym wojennym krajobrazie bielejącą jak ostrzeżenie żuchwę z mocno tkwiącymi jeszcze w niej zębami poczucie lekkiej trwogi wygrywa z romantyzmem natury walki. Magiczny lasek ociepla zmrożone strachem serce mchem spolegliwym je otulając i skomplikowaniem traw je zajmując.

To wszystko jest takie niepozorne i ogromne jednocześnie, oddane w naszą władzę, a od wieków nas pokonujące, zachwycające i tak łatwe do zapomnienia, do niezauważenia. Trzeba otworzyć oczy, najłatwiej, gdy się patrzy oczami dziecka:)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (49)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (8)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2018-01-15 19:04
Widownia tego spektaklu gromkimi brawami oceniła opis... w uznaniu prosi o bis!
Pięć gwiazdek to mało...stanowczo zbyt mało !
Zdjęcia mówią wiele... piękne...
 
mamaMa
mamaMa - 2018-01-15 22:11
Dziękuję...
 
marianka
marianka - 2018-01-16 10:24
Tak pięknie, miękko, zachwycająco!
Ty z czegoś tak niby niepozornego, łatwego do ominięcia potrafisz zrobisz słowny spektakl!
 
BPE
BPE - 2018-01-23 08:06
to prawda...... artystyczna perfekcja
 
mucha
mucha - 2018-02-17 06:08
Nadrabiam zaległości w czytaniu. Faktycznie, Twoje pisanie to uczta do oczu i zmysłów :)
 
mamaMa
mamaMa - 2018-02-17 10:56
mucha...dziękuję...mam zastój jakiś, czytelniczo-piśmienniczy, a Twoje miłe słowa coś poruszyły, może do dalszego literackiego życia...
 
BoRa
BoRa - 2018-02-25 00:21
To ja nalegam na zmotywowanie się. Twoje pisanie jest niezwykłe. Oryginalne.
Uwielbiam czytać Twoje wpisy i nawet jeśli nie zawsze zostawiam komentarz to wszystko czytam z wielkim zainteresowaniem ☺.
 
mamaMa
mamaMa - 2018-02-25 07:13
BoRa, dziekuje za wiadomosc, ktora juz mnie niezmiernie zmotywowala:-) Pomalu wena wraca...a z kazdego Twojego komentarza sie ogromnie ciesze...
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 18% świata (36 państw)
Zasoby: 1387 wpisów1387 5453 komentarze5453 21764 zdjęcia21764 1 plik multimedialny1