Berlińskie muzea od A do Z - Berliner Unterwelten (34)

Urodził się w bunkrze, a dzisiaj, już w nowym XXI wieku, oprowadza chętnych po podziemnych korytarzach i opowiada o jednym z najgorszym wynalazku ludzkości – wojnie. I jej konsekwencjach. Taki zwykły człowiek, jak Ty i ja, w obliczu mechanizmu, który do dziś nie został przez większość z nas zrozumiany i który w większości z nas wywołuje przerażenie. A jesteśmy na niego narażeni i nie mamy na to zazwyczaj żadnego wpływu.

Gdy on rodził się w niemieckiej stolicy z łona przerażonej całym światem kobiety, nie wiedział, że ten fakt wzbudza jedynie naturalną radość matki. Że paradoksalnie w tym całym przerażeniu i bezradności wraz z nim urodziła się w sercu kobiety miłość. Prawdopodobnie to uczucie trzyma ludzkość przy życiu. Miłość, która niezmiennie wygrywa z powtarzającym się od wieków czasem wojny. Wbrew wszystkiemu miłość to pomnażanie i tak kolejne pokolenia ludzi wydawane są na świat, by radzić sobie z traumami, smutkami, bezradnością oraz zaznawać emocji, wiary, nadziei i miłości, która to mieszanka wciąż daje nam siły do trwania. Pomimo braku planu B, w tym przypadku braku planety B.

Berliner Unterwelten to dziecko miłośników berlińskich podziemi, którzy 22 maja 1997 roku założyli związek, by w ten sposób zawalczyć przeciwko nieustannemu niszczeniu bunkrów i tuneli w ramach rozbudowywania się niemieckiej stolicy. Jego założyciel Dietmar Arnold jako student berlińskiego Uniwersytetu Technicznego wyjechał do Paryża, gdzie zwiedzał katakumby. Zainspirowany zaczął po powrocie w 1991 roku badać berlińskie podziemia i natknął się na świat, o którym wielu mieszkańców stolicy nie miało pojęcia. Do dzisiaj jest prezesem związku, który z siedmiu osób rozrósł się do 530 członków. Siedem obiektów: piwnica przeciwlotnicza z II wojny światowej przy Gesundbrunnen, muzeum, ruiny wieży Humboldthain, zbiornik gazu Fichtebunker, sklepiona piwnica i tunel ewakuacyjny przy Badstraße, historyczny bunkier operacyjny i pierwszy tunel metra jest udostępnionych do zwiedzania wyłącznie z przewodnikiem. W 2019 roku z oferty skorzystało 360 tysięcy zwiedzających, a do bunkrów weszli w ramach 17 tysięcy terminów zwiedzań. Pandemiczne czasy przyniosły ogromne problemy, towarzystwu groziła nawet upadłość finansowa, ale po zmobilizowaniu sił, petycjach i dofinansowaniach rządowych dzisiaj związek tętni znów historycznym życiem. A Dietmar Arnold wraz ze swoim bratem Ingmar w 2006 roku przyjęli na swoje ręce najwyższą nagrodę niemieckiego Urzędu Ochrony Zabytków (Denkmalschutz) za pionierską działalność na rzecz zachowania podziemnej infrastruktury niemieckiej stolicy.

Po przeprowadzce do Berlina zwiedzaliśmy bunkier przeciwlotniczy przy Gesundbrunnen, dzisiaj podziemną salę operacyjną z człowiekiem, który w bunkrze w Berlin Mitte przyszedł na świat. W środku nie wolno robić zdjęć. W środku jest ponuro i opowieść o historii, wydarzeniach, cierpieniu ludzi, którym dana została ta ziemia, by czynili ją sobie poddaną. O heroicznej walce o ich zdrowie, o ratowaniu wbrew temu, co działo się na zewnątrz. A my? Retoryczne pytanie, na które wszyscy znamy odpowiedź. Dorośli szykują dzieciom, zwierzętom, przyrodzie piekło na ziemi. Od czasu do czasu. Od miejsca do miejsca. A życie trwa. I jest piękne.

Berliner Unterwelten
Brunnenstraße 105
13355 Berlin

Na stronie internetowej www.berliner-unterwelten.de można kupić bilety w różnych cenach na różne trasy, w różnych językach. Niektóre wycieczki cieszą się dużą popularnością i bilety trzeba kupić z dużym wyprzedzeniem, jak nasza trasa dzisiejsza.

Zdjęcia (4)

Komentarze (2)