Zaratusztrianie to najstarszy perski lud.
W bezpiecznej odległości od miasta Jazd na dwóch podobnych do siebie górach żegnali się ze swoimi zmarłymi. Woda, ogień i ziemia były dla nich święte, więc nie mogli niczego z tego profanować zwłokami nawet najbardziej ukochanych bliskich. Pod górami wybudowali z gliny domki, w których odbywały się ceremonie pogrzebowe, a później procesja ruszała na jedna z gór do wieży milczenia. Tam nagie zwłoki składano na kamieniach - wydawano na pożarcie sępom. To, co człowiek dostaje, spożywa w swoim życiu, musi oddać z powrotem. Sępy mięsem chętnie się żywiły lub roznosiły po okolicach, a kości chowano w studanach czyli małych skalnych jaskiniach. Koło egzystencji się zamykało, łańcuch pokarmowy też, żywi zadowoleni wracali do domów.
W 1970 roku odbywających się od tysięcy lat rytuałów zabroniono. Mięso ludzkie walało się po okolicy. Dziś zaratusztrianie mają u stóp tych wież cmentarz, gdzie chowają swoich zmarłych w betonowych wannach.
Jak wygląda ciało człowieka rozrywane przez sępy? Jego twarz, oczy, brzuch, dłoń? Ile trwa taki pogrzeb, jeśli wziąć pod uwagę stopień głodu ptaków? A jeśli zmarłych było więcej lub umierali dzień po dniu?