Zupełnie prywatna Antwerpia.
Na zaproszenie, na kisz i wino musujÄ…ce.
Autobusem, pociÄ…giem, tramwajem, rowerem.
Bez zdobywania centrum, zabytków, muzeów.
Gdy wysiadamy na przepięknym dworcu wita nas przenikliwy chłód, ale i słońce z błękitem belgijskiego nieba. Szereg rowerów, z których chętnie później skorzystamy, sułtan na wielbłądzie i diamentowe sklepy. I...frytki! Smaczne sosy, w których macza się chrupiący grzech.
Tramwajem dojeżdżamy do pożądanej przez nas dzielnicy i chop, siup jemy ten pyszny kisz, głaszczemy koty, śmiejemy się prześmiesznie wyraźnie pod musującego wina wpływem.
I rowerami, które trochę skomplikowanie można wypożyczyć (internetem, kartą kredytową, opłata niewielka, bodajże 4 euro na dzień, ale kaucja za rower 150 euro) i jedziemy do:
Openluchtmuseum voor Beeldhouwkunst Middelheim.
Park skulptur przedziwnych, alejek, instalacji komicznych, ale i ciekawych...pomysłowych. Można wejść do konteneru, który sprawia wrażenie, jakby się za chwilę miał przewrócić i pograć w tenisa ze ścianą we dwoje. Leżące piłeczki i rakiety do użytku legalnego, niestety nam się wydarzyło w ferworze gry i zapału przetransportować piłkę za płot. Płot nie do pokonania. Liczę do dziś na twórców instalacji przewidywalność...
Dalej był grób, ręce, kiełbasy i gibka motorówka. I gibkie nasze nogi pedałujące do MAS, czyli muzeum przy rzece. Nowe, otwarte przez belgijską królewską parę 17 maja tegoż roku, fantastycznie o zmierzchu wyglądające, zresztą, jak cała Antwerpia. Na górze samej (wejście bezpłatne), czyli na 10 niejako piętrze - taneczna improwizacja szczęścia, lekkości, życiowej uległości. Móc tańczyć na dachu Antwerpii o zmroku - to nielada przywilej. Móc być przy tym bezgranicznie i bezwarunkowo szczęśliwym to już jak ambrozja dla bogów.
Wracamy przez stare miasto do dworca głównego, a raczej przez erotyczną dzielnicę dla spragnionych ciał. Kobiety omijają mnie demonstracyjnie ignorująco wzrokiem. Pustawo jednak. Za zimno na długie wystawanie i wpatrywanie się w ciała do kupienia dla wszystkich, którzy mają odpowiednią sumę w euro.