Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w gÅ‚owie 2011    Kisz i musujÄ…ce wino
Zwiń mapę
2011
15
lis

Kisz i musujÄ…ce wino

 
Belgia
Belgia, Antwerpen
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 30445 km
 
Zupełnie prywatna Antwerpia.

Na zaproszenie, na kisz i wino musujÄ…ce.

Autobusem, pociÄ…giem, tramwajem, rowerem.

Bez zdobywania centrum, zabytków, muzeów.

Gdy wysiadamy na przepięknym dworcu wita nas przenikliwy chłód, ale i słońce z błękitem belgijskiego nieba. Szereg rowerów, z których chętnie później skorzystamy, sułtan na wielbłądzie i diamentowe sklepy. I...frytki! Smaczne sosy, w których macza się chrupiący grzech.

Tramwajem dojeżdżamy do pożądanej przez nas dzielnicy i chop, siup jemy ten pyszny kisz, głaszczemy koty, śmiejemy się prześmiesznie wyraźnie pod musującego wina wpływem.

I rowerami, które trochę skomplikowanie można wypożyczyć (internetem, kartą kredytową, opłata niewielka, bodajże 4 euro na dzień, ale kaucja za rower 150 euro) i jedziemy do:

Openluchtmuseum voor Beeldhouwkunst Middelheim.

Park skulptur przedziwnych, alejek, instalacji komicznych, ale i ciekawych...pomysłowych. Można wejść do konteneru, który sprawia wrażenie, jakby się za chwilę miał przewrócić i pograć w tenisa ze ścianą we dwoje. Leżące piłeczki i rakiety do użytku legalnego, niestety nam się wydarzyło w ferworze gry i zapału przetransportować piłkę za płot. Płot nie do pokonania. Liczę do dziś na twórców instalacji przewidywalność...

Dalej był grób, ręce, kiełbasy i gibka motorówka. I gibkie nasze nogi pedałujące do MAS, czyli muzeum przy rzece. Nowe, otwarte przez belgijską królewską parę 17 maja tegoż roku, fantastycznie o zmierzchu wyglądające, zresztą, jak cała Antwerpia. Na górze samej (wejście bezpłatne), czyli na 10 niejako piętrze - taneczna improwizacja szczęścia, lekkości, życiowej uległości. Móc tańczyć na dachu Antwerpii o zmroku - to nielada przywilej. Móc być przy tym bezgranicznie i bezwarunkowo szczęśliwym to już jak ambrozja dla bogów.

Wracamy przez stare miasto do dworca głównego, a raczej przez erotyczną dzielnicę dla spragnionych ciał. Kobiety omijają mnie demonstracyjnie ignorująco wzrokiem. Pustawo jednak. Za zimno na długie wystawanie i wpatrywanie się w ciała do kupienia dla wszystkich, którzy mają odpowiednią sumę w euro.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
  • zdjÄ™cie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2012-01-25 20:04
CoÅ› mnie ciekawi i ...wzrusza w Anwerpii .
Zapytam czy to kisz z ziemniaków czy kisz-tarta z łososiem ?
a wzrusza :...jakże piękne zdania o tańcu , szczęściu , lekkości i ... !
 
mirka66
mirka66 - 2012-01-26 10:15
Antwerpia mnie zachwycila.Fajne miasto.
 
Hania
Hania - 2012-02-15 23:19
Antwerpia, super miasto a dworzec kolejowy,cacko!
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 19% świata (38 państw)
Zasoby: 1450 wpisów1450 5629 komentarzy5629 23026 zdjęć23026 1 plik multimedialny1