Chociaż te fajki w Ruhla okazały się wielką klapą, z kociej strony Ruhla pokazała nam swoje eldorado - kocięta prężyły się w pozach i sceneriach tak wdzięcznych i tak pięknych, że przez chwilę zapomnieliśmy o naszym lekkim rozczarowaniu.
Kocie zbawienie...niejako:-)