Na drodze do Świecia wyłania się potężna bryła kościoła Matki Bożej Częstochowskiej i św. Stanisława zwanego przez mieszkańców Starą Farą. Wyraźny, dominujący gotyk z XV wieku, trochę przebudowany w XVII na styl renesansowy, mający pecha już po zakończeniu II wojny światowej, gdy wyzwoliciele czerwonoarmiści zniszczyli częściowo obiekt. Jednak kompletnej dewastacji dokonali sami okoliczni mieszkańcy. Podobno proboszcz błagał dla kościoła o łaskę i zmiłowanie, co jednak niewiele pomogło. Dopiero w latach 80-tych minionego wieku udało się kościół odbudować i tak stoi przy drodze z pochylonym od ciężaru przeszłości świętym, z bardzo surowo wyglądającym wnętrzem. Brama jest wprawdzie zamknięta, ale przez kraty widać obraz Najświętszej Marii Panny, który w drodze statkiem do Gdańska zacumował na chwilę w Świeciu i już nie odpłynął z powodu przypływu. Uznano ten niejako naturalny fakt za cud i obraz pozostał w tym trochę oschłym, acz barokowym wnętrzu. Wokół kościoła panuje niedzielna, niemalże absolutna i kojąca cisza.