Budynek poczty w Palermo od razu nas otrzeźwia i budzi z porannego zaspania. Faszystowskie czasy jak na dłoni i romantyczność poranka zatraciła się we włoskim racjonalizmie podpartym dziesięcioma kolumnami. I dopiero parę croissants z capuccino przywraca nam wiarę w piękno.
Quattro Canti takim właśnie jest – pięknym barokowym placem z XVII wieku z czterema pałacami wybudowanymi na zlecenie hiszpańskiego wicekróla, po którym nosi oficjalną nazwę Piazza Vigliena. Robi świetne, bogate wrażenie i trochę szkoda, że straszny ruch motoryzacyjny przeszkadza w kontemplowaniu obfitości kształtów. Elewacje czterech pałaców, które tkwią u zbiegu czterech historycznych dzielnic miasta, podzielone są każda na trzy części. Posągi i kolumny ułożone w klasyczny sposób wyrażają alegorie typu cztery pory roku, czterech hiszpańskich królów Sycylii, czy cztery dziewice (Krystyna, Ninfa, Oliwa i Agata). Te ostatnie oddalone są przyzwoicie od fontanny Pretorii na placu o tej samej nazwie ozdobionej wodnymi bogami i nimfami, które niecnie są nagie. Być może pod wpływem świętych podszeptów długo mieszkańcy Palermo nie mogli się z pogańską i wyuzdaną obecnością nimf pogodzić odcinając im pod ochroną nocy to i owo. Fontanna powstała w XVI wieku na specjalnie dla niej powstałym placu na zlecenie hiszpańskiego wicekróla Don Pedro Alvareza de Toledo, który w ten sposób chciał upiększyć swoją willę we Florencji. Nie doczekał jednak wykonania zlecenia i umarł, a jego syn sprzedał powstałe dzieło miastu Palermo, które sprowadziło zakup w 644 częściach i złożyło je razem właśnie tutaj, doprowadzając do gorączki niejednego świętoszka. W mieście szeptało się o tym, że nocą wszystkie zgromadzone tutaj postaci, boginie i bogowie Olimpu, nimfy właśnie, zwierzęta i potwory, ożywały i nie tylko flirtowały między sobą, galopowały wokół fontanny (by rozprostować skamieniałe kości), ale przede wszystkim straszyły każdego mieszkańca, który odważył się zapuścić tutaj po zmroku. Podobno dwie zakonnice uzbrojone w młoteczki zebrały się na odwagę i wybrały na plac, by ukrócić niesforne członki. W obliczu własnej skromności miały skapitulować i odrąbać jedynie...nosy. A fontanna otrzymała nową nazwę – fontanny wstydu.
Przy Piazza Bellini, który to plac ma formę dużego L, stoją obok siebie dwa niezwykłej urody kościoły wpisane na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, które należą do zabytków architektury arabsko-normańskiej (wpis z 2015 roku). Zlewają się ze sobą w bardzo egzotyczną pocztówkę. Pierwszy z kościołów nazywany La Martorana na cześć fundatorki klasztoru benedyktynek Eloisy da Martorana albo Santa Maria dell’Ammiraglio, która to nazwa odnosi się do fundatora świątyni to konkatedra kościoła katolickiego obrządku bizantyjsko-włoskiego. Wybudowana w roku 1143 dla wiernych w obrządku bizantyjskim traciła przez kolejne stulecia na religijnym znaczeniu, by w końcu zostać zamknięta w 1866 roku. Od 1926 roku znów jest wykorzystywana liturgicznie i chętnie odwiedzana przez turystów ze względu na stare i bezcenne mozaiki. Panujący na środku kopuły Chrystus Pantokrator w towarzystwie archaniołów i czterech Ewangelistów, opatrzony greckim napisem „Jam jest światłość świata”. Podziwiać można też sceny Wprowadzenia Maryi do Świątyni, Narodzenia Pańskiego, czy Zaśnięcia Matki Bożej.
Drugi kościół San Cataldo jest rzymskokatolicki, choć jego wygląd zewnętrzny przywodzi na myśl egzotykę orientu. Trzy charakterystyczne czerwone kopuły na prostokącie budynku, we wnętrzu z mozaiką na posadzce. Ufundowany przez Maio z Bari i wybudowany w 1154 roku służył jako świątynia do końca XVIII wieku, po czym został … pocztą. Dopiero sto lat później odrestaurowano go i w 1937 roku przekazano Zakonowi Rycerskiemu Grobu Bożego w Jerozolimie.
Wszędobylski hałas pcha nas przed siebie. Świetlno-mroczny spektakl wciąż trwa, kamienice do połowy zatopione w pierzchającej nocy, od połowy rozświetlone słońcem. Kierujemy się do katedry pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Wniebowziętej, która zaskakuje nas nie tylko gabarytami, ale przede wszystkim mieszanką stylów. Podstawa jest normańska, resztę tworzono na przestrzeni wieków i zmieniających się trendów w stylu barokowym, gotyckim, renesansowym i mauretańskim. Oblana słońcem jest zjawiskowa. Zatrzymuje nas swoim widokiem na długą chwilę. W środku znajdziemy ołtarz z relikwiami patronki Palermo św. Rozalii, królewskie groby (ze szczątkami Rogera II, pierwszego króla Sycylii, jego córki Konstancji i jej syna Fryderyka II), kryptę, skarbiec oraz możliwość wejścia na dach. Wycofujemy się szybko, gdyż akurat trwają jakieś świątynne uroczystości. Katedra również należy do UNESCO.