Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2025    Pritzen III - walczące o przyszłość
Zwiń mapę
2025
22
mar

Pritzen III - walczące o przyszłość

 
Niemcy
Niemcy, Pritzen
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3697 km
 
Znad zalewu Altdöberner See wracamy do wioski. Jadąc tu wcześniej, minęliśmy coś na kształt dworku, chcemy przyjrzeć się mu bliżej. Parkujemy przed i zaintrygowani stojącą po drugiej stronie ulicy drewnianą skrzynką, idziemy najpierw do niej. Tabliczka „Skulptur aus der Sonne” Mincho Mivev, Bulgarien LandArt-Biennale 1995, nic nam nie mówi. Obiekt, nie uwłaczając mu, wygląda jak wychodek. Dom za to naprawdę prezentuje się jak dworek. Nad skrzynką na listy przy drzwiach wisi tabliczka z informacją, że mieści się tutaj związek Krajobraz Artystyczny Pritzen (Kunstlandschaft Pritzen e.V.).

Drzwi do domu po drugiej stronie są otwarte. Za nimi znajduje się świetlica ze sceną i kotarą. Trochę dalej siedzi mężczyzna, który nie zwraca na nas uwagi. Rozmawia z kimś, po chwili wstaje i razem idą w naszym kierunku. Trochę obawiamy się, że okaże nam zdenerwowanie naszą wścibskością, jednak poza uśmiechem w ogóle się nami nie zajmuje. Dopiero, gdy zostaje sam, podchodzi i pyta, czy czegoś szukamy. I zaczyna opowieść – o Pritzen, o domu, przed którym stoimy, o artystycznym przedsięwzięciu, którego jest członkiem, o stodole za nami.

Wskazuje na scenę i opowiada o tragicznym, bezsensownym i bezlitosnym wydarzeniu z 19 kwietnia 1945, gdy właściciele tego gospodarstwa schowali się tu przed nadciągającymi Rosjanami. Bomba uderzyła w dom, zaczęło się palić, a ktoś bezmyślnie otworzył drzwi. Zginęło jedenaście osób z rodziny oraz dwie rosyjskie dziewczynki. Kim były? Jak się tam znalazły? Po wojnie posiadłość stała się dobrem wspólnym i działała tu świetlica. Teraz są oni, związek ludzi, którzy próbują ratować w Pritzen pozostałości wszystkiego – i tego obiektu, i sztuki rozsianej po okolicy.

Dopiero teraz dowiadujemy się o dwóch biennale, o sztuce stopniowo przejmowanej przez naturę, o śladach tamtych wyjątkowych dni, które załagodziły traumę dewastacji okolicy i bolączkę początku lat 90-tych XX wieku. Mężczyzna prosi, byśmy poczekali i znika w domu. Wychodzi z książką-albumem, uśmiecha się szeroko i podaje ją nam do ręki. Dodatkowo pokazuje jeszcze na mapie, gdzie znajdziemy obiekty poza wioską i zaprasza do stodoły, nad którą właśnie pracują.

Ogromny, stary budynek jest wyjątkowy, a oni zrobią wszystko, by ją uratować i oddać na użytek społeczeństwu. Rzeczywiście, drewniana konstrukcja robi wrażenie. Na ścianach widać rysunki i napisy, a na ogromnym zdjęciu mężczyzna wskazuje miejsce, w którym rozerwano Pritzen i nieodwracalnie zniszczono jego część.

Żegnamy się z wdzięcznością. Prosi nas jeszcze, żebyśmy poszli na cmentarz do byłych właścicieli. Tam kiedyś stał kościół, który obecnie znajduje się w Sprembergu. Jeśli znajdziemy czas, to tam też mamy pojechać. Jest coś wzniosłego w tym fakcie, że część Pritzen została przeniesiona w zupełnie inne miejsce. I to taka jego część. „Ludzie płakali, gdy żegnali się ze świątynią na ostatniej mszy tutaj, i gdy witali ją cudownie uratowaną, ale daleko stąd.”

Jedziemy na malutki cmentarz, kiedyś otaczający kościół, dziś dzwonnicę. Odnajdujemy grób rodziny Kieschke i dwóch rosyjskich bezimiennych dziewczynek. 68, 67, 66, 62, 56, 41, 30, 26, 25, 7 i 4 lata. Generacje. Pokolenia. Jedna chwila. Wspólna śmierć. Reszta grobów to stare, kamienne płyty, o które zdaje się nikt nie dbać.

Pritzen rozerwane brunatnym węglem, ujarzmione sztuką, pozbawione ludzi, świątyni, przeszłości. Pritzen walczące o przyszłość.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (19)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 19.5% świata (39 państw)
Zasoby: 1530 wpisów1530 5806 komentarzy5806 24831 zdjęć24831 1 plik multimedialny1