Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2025    Pritzen II - dewastacja
Zwiń mapę
2025
22
mar

Pritzen II - dewastacja

 
Niemcy
Niemcy, Pritzen
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3697 km
 
Gdy w 1936 roku powstała kopalnia węgla brunatnego Greifenhain, Pritzen spało spokojnie. Nikomu nie przyszło do głowy, że najważniejsze złoże Łużyc kiedykolwiek może mieć wpływ na życie ludzi okolicznych osad. Mieszkańcy zajmowali się tym, co od stuleci robili tutaj ich przodkowie – uprawą roli, hodowlą zwierząt, pozyskiwaniem drzewa, tkactwem, połowem ryb, pracą w cegielniach. Odkrycie złoża węgla brunatnego w 1789 roku w pobliskim Lauchhammer nie było wydarzeniem spektakularnym i nikt za bardzo nie wiązał z tym faktem nadziei. Niecałe sto lat później otwarły się wprawdzie pierwsze szyby, jednak nie przynosiły dochodów w stosunku do nakładu pracy. Dopiero postępująca w Europie industrializacja i rosnące zapotrzebowanie na energię zaczęły zmieniać bieg historii. W 1934 roku rada miasta Senftenberg zastanawiała się nad możliwością rozbudowy szybu Marie III. Z pomocą przyszła spółka akcyjna Anhaltische Kohlewerke, która złożyła wniosek o zgodę na zezwolenie połączenia szybu z malutką wtedy kopalnią odkrywkową Greifenhain. Około 6 kilometrów w linii prostej od Pritzen powstał potwór.

W 1950 roku Pritzen miało 529 mieszkańców.

W tym samym czasie Greifenhain była najnowocześniejszą kopalnią odkrywkową DDR. Wielkogabarytowe urządzenia zdejmowały nakład w systemie dwustopniowym.

W 1973 roku w Calau, mieście oddalonym od osady o 20 kilometrów, podjęto decyzję o wysiedleniu mieszkańców. Pritzen miało paść ofiarą zachłannej kopalni.

W latach 1976-1979 zmodernizowano technikę odkrywczą na tyle, że roczna wydajność kopalni Greifenhain wzrosła pięciokrotnie. Wydobyty węgiel transportowany był przenośnikiem taśmowym o szerokości 2,5 metra.

Dla Pritzen nie było ratunku. Mieszkańcom zaoferowano mieszkania w pobliskich miasteczkach na osiedlach wybudowanych specjalnie dla nich oraz odszkodowania. W latach 1982/1983 doszło do dewastacji pierwszej części osady. W latach 1988/89 kontynuowano dzieło niszczenia. 188 mieszkańców opuściło swoje domostwa. Co musiało dziać się w ich duszach! Jakie dyskusje, ile żalu, płaczu, utraconych nadziei? Ile wspomnień, kochanych miejsc trzeba było im pożegnać? Jednak nie wszyscy poddali się polityczno-gospodarczym planom. Cztery osoby do końca wiernie pozostawały w swoich domach odmawiając przyjęcia pieniędzy i nowego dachu nad głową. Co musieli czuć widząc opustoszałą wioskę? Rozumieli swoich sąsiadów, czy mieli im to za złe?

Dewastacji ulegały nie tylko domy, szopy, stajnie, obory, ogródki, ale co z kościołem i cmentarzem? Jakimś cudem świątynia została uratowana. Ktoś w Cottbus uznał ją za zabytek i nakazał rozbiórkę oraz zmagazynowanie. Jedyny taki przypadek w całym NRD! Pierwsza wzmianka o kościele pochodzi z XIV wieku, w 1585 roku został przebudowany w stylu renesansu, na początku XX wieku odnowiony. 28 lutego 1988 roku odprawiona została ostatnia msza w Pritzen i kościół rozebrano z zachowaniem wszelkich standardów ochrony zabytków. Magazynowany najpierw w okolicy Vetschau, miał zostać postawiony w Sprembergu, gdzie zamieszkało po przesiedleniu wielu ludzi z Pritzen.

A Pritzen znikało, a raczej zamieniało się w apokaliptyczną krainę. Kopalnia wżerała się w jego środek, do października 1992 roku dewastacji uległo 75% powierzchni osady. Pod koniec 1989 roku nadszedł kres jutrzenki ludzkości, socjalizm odkrył swoją pooraną klęską twarz, agonalne konwulsje ustały dwa lata po przewrocie, po pokojowym zjednoczeniu Niemiec. Cztery osoby, które pozostały w Pritzen przeżyły cud. Na miejsce kościoła 15 października 1993 roku postawiono przetransportowaną helikopterem dzwonnicę z miejscowości, która cudu się nie doczekała – Wolkenberg. Cmentarz istnieje do dziś...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Stock
Stock - 2025-10-11 17:53
Świetna historia. Ale nie wiem, czy to, czego te 4 osoby doczekały, należy nazywać cudem, skoro już nic tam praktycznie nie ma.
 
mamaMa
mamaMa - 2025-10-11 18:04
No jak nie ma! Zostały ich domy, ogródki, 1/3 wioski została, odbyły się tam dwa biennale (wpis wcześniej), a o reszcie zaraz napiszę:)
 
Danach
Danach - 2025-10-12 14:29
Najważniejsze że doczekali lepszych czasów
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 19.5% świata (39 państw)
Zasoby: 1518 wpisów1518 5806 komentarzy5806 24545 zdjęć24545 1 plik multimedialny1