Kreuzberdzki kot się zadomowił, kolorowe, nonszalanckie lokum znalazł. Jednak się stroszy i wyraźny sygnał wysyła, żeby mu tej nabytej radosnej wolności czasem nie naruszyć, a już na pewno nie odebrać. Jaki Kreuzberg taki kot. A może odwrotnie?
Zdjęcia (1)
Komentarze (2)
xxxxx - 2010-07-14 15:10
widziala Pani te kocice przodu,? to znaczy te osobe w tym zielonym na zielonym , moze wtedy by ja Pani przestraszyla albo co gorsza Pani by sie przestraszyla a to mogloby byc niebezpieczne....
W tym zielonym na zielonym byla spokojna, to kociak szalal, rozszalal sie, ale kto tego nie zrozumie w tym skwarze. Klaniam sie nisko, bo przy ziemi chlodniej!