Yazd to centrum religii zaratusztrian, typowe miasto pustynne, jedno z najbardziej suchych w Iranie, latem temperatury przekraczają 40° przy prawie żadnej wilgotności powietrza - rany, co robią te biedne kobiety z chustami na głowach?! Po paru dniach taka chusta i przywilej jej noszenia zamieniają się w katorgę i natręctwo nieznośne. Jest gorąco, jest niewygodnie, trzeba trzymać przy wietrze, żeby nie spadła, trzeba pamiętać, że nawet o piątej rano nie jest się z niej zwolnioną. Teraz temperatury są przyjemne, a już jest ZA gorąca, ale przy 40°?! Nie wychodzą z domów...pocieszam się...
Przy Khiabon - e Ayatolla Kashani płonie od 1300 lat święty ogień zaratusztrian. Pilnuje go bóg Ahuza Mazda, który przypomina, że każdy kto dobrze myśli, spełnia dobre uczynki i wypowiada dobre słowa jest zaratusztrianem - wszyscy nimi jesteśmy, a wcale o tym nie wiemy! Podobno wiara w Sąd Ostateczny, wędrówkę duszy po śmierci do piekła lub nieba, wiara w istnienie diabła i nadejście mesjasza powstały pod silnym oddziaływaniem zaratusztrianizmu (za Wikipedią). No, no, no...Wieczny ogień, światło,do którego trzeba się modlić, dobre uczynki i słowa - czy jest jakaś religia, która wymagałaby od swoich wiernych czegoś innego?
Meczet Piątkowy nocą wygląda zapierająco dech w piersiach - z XII wieku, przebudowany gruntownie w XIV/XV, najwyższy minaret - portal Iranu.
Mauzoleum Darazdaha Imama - dziś środa, czyli dzień kobiet. Jedynym mężczyzną, który przebywa na dziedzińcu, jest łagodny żebrak na schodach. W środku zgraja kobiet odzianych w czadory kłębi się w zgiełku rozmów i modlitw. Patrzą ciekawie na obcych i zapraszają do środka, gdzie rozsiadłe na perskich dywanach żyją życiem modlitwy i dialogu ze wszystkimi naokoło. Niektóre wieszają się na kratach grobowca, inne przebierają dzieci, jeszcze inne wymieniają informacje z sąsiadkami. I znów sacrum i profanum. I przyjazne nastawienie do obcych - niewierzących.
W mieście piecze się Nān-e Sangak, się popełnia rękodzieło, się odpoczywa, zwiedza, żyje. Miasto oaza pośród piasków, na styku Wielkiej Pustyni Słonej i Pustyni Lut, najgorętszego miejsca na ziemi - zmierzono tu 70,7°C!!!