Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2011    Storm
Zwiń mapę
2011
09
lip

Storm

 
Niemcy
Niemcy, Husum
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10095 km
 
Krajobraz wichrowy.
Płasko, a może równo, zielono, bezkreśnie, optymalnie monotonnie.
Gdy nie było samochodów to musiało się tutaj żyć ciężko. Srogo. Groźnie i wymagająco.
Życie smagane morskim wiatrem.
Ja chyba nie lubię Morza Północnego.
Bo go nie ma.
W ciągu trzech tygodni widzieć morze zaledwie 3 razy, gdy się go codziennie szuka, to jest sztuka.
Morska sztuka.
I kąpać się nie ma jak. Dno muliste.

Jedziemy do Husum.
Podobno tej miejscowości nie może zabraknąć na trasie wycieczki po tych wybrzeżnych okolicach. Husum jest jak i brzmienie swojej nazwy groźne. Niby słodkie domeczki, malutkie, kolorowe, posklejane w jedną modelową całość, a niepokojące, jakby za chwilę miał przyjść sztorm i trzeba się przeciwko niemu nadąć i naburmuszyć. Życie skupia się wokół portu - ha, ha, wody oczywiście w nim nie ma i statki wlepione w muł czekają na lepsze czasy.
Jakieś święto dziś, targ, stragany, słodkości i swojska muzyka podrywająca do chybotliwego kołysania. Uliczki urocze, niemieckie aż do bólu - wymuskane, przyozdobione ze swoistym prowincjonalnym smakiem. Jedną z takich uliczek, przechodzącą pod ratuszem, można dojść do jedynego na północnym wybrzeżu zamku. Równie srogi jak cała reszta łamie jednak powagę sztormowego krajobrazu. Słynie z krokusów - otaczjący go park zamienia się na przełomie marca i kwietnia w fioletowe morze.
Sztorm "Grote Mandränke" w 1363 roku był przyczyną rozwoju tej mało znaczącej do tego momentu miejscowości. W ciągu nocy morze stanęło otworem, szybko wybudowano port, rozwinął się morski handel, głównie zbożem, później również bydłem.
Urodził się tutaj Theodor Storm, prawnik, który walcząc przeciwko duńskim rządom w 1852 roku stracił swoje uprawnienia, kancelarię, w końcu wygnano go z ojczyzny. Schronił się w Turyngii, gdzie pracował jako sędzia, by w 1864 roku wrócić do znów niemieckiego Husum. Dalej pracował w swoim wyuczonym zawodzie, a w wolnym czasie poświęcał się historii i tradycji fryzyjskiej. Pisał w starym niemieckim. Najsłynniejszą nowelę "Der Schimmelreiter" ("Jeździec na siwym koniu") ukończył w roku swojej śmierci.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (8)
DODAJ KOMENTARZ
BPE
BPE - 2011-09-12 19:27
a mnie to pasuje.....taka surowość, ten powiew od morza - zawsze będzie mi się kojarzyć z Bałtykiem późna jesienią........
 
mamaMa
mamaMa - 2011-09-12 19:34
Ciekawe ile byś wytrzymała jesieni przez cały rok?
 
zula
zula - 2011-09-13 07:17
Taki skrawek niemieckiej ziemi a tyle treści , co kilometr to coś nowego...
Panowie , którzy śpiewają czy opowiadają są jakby uchwyceni w zatrzymanym kadrze - bardzo ciekawe zdjęcie !
 
mamaMa
mamaMa - 2011-09-13 07:38
Bo świat to taka chodząca historia - należą do niej, bądź do niego i rozśpiewani panowie.
 
DENTYSTA
DENTYSTA - 2011-09-14 10:48
oj pANI Zulu NIE WIEDZALEM ZE DLA pANI BEZZEBNI MECZYZNI MOGA BYC POCIAGAJACY DLA BEZROBOTNEGO DENTYSTY TO TAK ALE DLA PANI ? PRZECIEZ TAKI TO ZASSIE NA SMIERC
 
umiejacy liczy tylko do dwoch
umiejacy liczy tylko do dwoch - 2011-09-14 10:58
o ile wiem to w roku jest tylko jedna jesien ma pani inny kalendarz mamamo-m
 
zula
zula - 2011-09-14 11:34
...marny to DENTYSTA skoro bezrobotny ! aż przykro ...
Panowie przystojni choć nie dopatrzyłam się ,że są bez protez !. Mało prawdopodobne aby w Niemczech i w takim stroju ...chyba ,że już po koncercie :) , pozdrawiam choć bez dolnej 6 !
 
mamaMa
mamaMa - 2011-09-14 13:25
Ja bym nie wierzyła żadnemu bezrobotnemu dentyście!
Do umiejącego liczyć tylko do dwóch: źle się wyraziłam stylistycznie, nie chodzi o to ile jest jesieni w roku, ale jak długo trwa. Przynajmniej tak mi się teraz wydaje, że o to mi przedwczoraj chodziło.
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 19% świata (38 państw)
Zasoby: 1443 wpisy1443 5613 komentarzy5613 22891 zdjęć22891 1 plik multimedialny1