Okolica, gdzie się przebywa, nie tylko natura, ale i architektura, mają wpływ na ciało i duszę człowieka. Ciało i dusza są jednym i nie mogą być traktowane oddzielnie, aby wyzdrowieć, uleczyć boleści jakiejkolwiek natury trzeba opiekować się sobą w całości. Fakt nie zawsze znany i doceniany. Doktor Friedrich Barner wpisał się swoimi spostrzeżeniami bardzo dokładnie w czas, w którym przyszło mu żyć. Powstawały wtedy domy wypoczynkowe, sanatoria dla gruźlików, odkrywano człowieczą kompleksowość, troszczono się o zdrowie fizyczne i psychiczne. Dr. Barner, zachwycony Harcem kupił dwie wille położone trochę ponad centrum miejscowości Braunlage, a ich rozbudowę, a przede wszystkim połączenie, zlecił modnemu wtedy architektowi stylu secesyjnego Allbinowi Müllerowi, co było raczej przypadkiem. Allbin przyjechał do Braunlage w 1903 roku na leczenie, schorowany, zmęczony artystycznym życiem, szukał ciszy, spokoju i nowych sił. Pomógł mu w tym właśnie dr. Barner, z którym się zaprzyjaźnił oddając w nowatorskie ręce tego życiowego reformatora. Po paru tygodniach wyjechał jak nowo narodzony, by po dwóch latach wrócić i zająć się budowa i przebudową kompleksu santaryjnego swojego dobroczyńcy. Powstało secesyjne cacko, którym zachwycają się do dziś nie tylko kuracjusze . Czy to sala powitalna, czy korytarz łączący dwie wille, czy sala muzyczna, bądź rekreacyjna, wszystko ma tamten natchniony, elegancki styl, pasujący do wymoszczonych kieszeni schorowanych pacjentów. Eksperyment się powiódł, metody leczenia sprawdziły, dom prowadzony jest do dziś przez czwarte już pokolenie rodziny dr. Barnera. Turnusy dla kuracjuszy, koncerty i seanse filmowe dla wszystkich, jak i oprowadzanie z przewodnikiem, czy indywidualne zwiedzanie na życzenie. Można nawet zrobić ekscentryczną sesję fotograficzną, z której to możliwości skrzętnie korzystamy, ale to już inna historia...