Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2015    A może do sanatorium? (Miejsca opuszczone)
Zwiń mapę
2015
01
mar

A może do sanatorium? (Miejsca opuszczone)

 
Niemcy
Niemcy, Beelitz Heilstätten
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1325 km
 
Dwie postaci spinają dzieje tego miejsca ponurą klamrą: Adolf Hitler i Erich Honecker. Ten pierwszy spędził na rekonwalescencji niecałe dwa miesięce pod koniec 1916 roku, drugi schronił się przed przewrotem dziejów i nowotworową chorobą trzy miesiące na przełomie lat 1990/1991, by uciec w rozpaczy kresu umarłej epoki do Moskwy.

Nie chodzimy jednak dziś ich śladami. Kierujemy się w stronę sanatorium gruźlicznego i oddziału chirurgicznego, jak i leżakowni przeznaczonych wyłącznie dla kobiet. Cały podberliński kompleks szpitalno-sanatoryjny w Beelitz podzielony był na część męską i żeńską. Powstały na zlecenie niemieckiego ubezpieczyciela emerytalnego w latach 1898-1930, był jednym z największych w okolicy, rozpościerający się na przestrzeni 200 hektarów 60 budynkami.

Od rana pada, to siąpiąc, to zacinając zdecydowanie, niebo zachmurzone, a w głowie mnóstwo wyczytanych nieprzyjemnych informacji. Kulisy, owszem, piękne, nastrojowe, ale straszy, na zdjęciach ukazują się niewidziane i niespotkane istoty, ktoś słyszał jęki z byłych sal operacyjnych, komuś drzwi zatrzasnęły się przed nosem, choć nie czuć było nawet lekkiego podmuchu wiatru. Do tego wszystkiego kroniki zdarzeń jak najbardziej prawdziwych – w 1991 roku grasująca w okolicy „bestia z Beelitz”, bądź Różowy Gigant (zostawiał różową bieliznę przy ofiarach), Wolfgang Schmidt (dziś Beate), seryjny morderca, zabija 3-miesięczne dziecko roztrzaskując je o drzewo i 34-letnią matkę, żonę jednego z lekarzy, by zgwałcić, podobnie jak w 2008 roku jeden z wielu zafascynowanych artystycznym tłem fotograf, morduje niespodziewanie w czasie sesji fotograficznej swoją 20-letnich modelkę i też gwałci. Wpływ powietrza wydychanego na przestrzeni dziesięcioleci przez chore płuca przewijających się w tysiącach kobiet i mężczyzn? Zemsta dręczonych nieudanym leczeniem, bolesnymi zabiegami, beznadziejnością chronicznych schorzeń, które gnębiły do umysłowego szaleństwa? Fatum klątw wypowiadanych w agonii przewlekłego umierania?

W szarej poświacie, pomiędzy koronami ogołoconych z liści drzew, majaczą to tu to tam budynki. Jedne zadbane, o wymyślnych kształtach, inne jak kikuty z powyrywanymi częściami, ziejącymi bezdenną czarnością oknami-wyrwami. Teren jest częściowo użytkowany, częściowo nie. Oficjalnie to plac budowy, tabliczki zakazują wstępu, ale, o dziwo, porządni w posłuchu Niemcy reguł nie przestrzegają i odwiedzają miejsce licznie uzbrojeni w fotograficzne aparaty. Zimno przejmuje do szpiku kości, dusza się wzdryga, gdy pierwszy raz przekraczamy progi opuszczonych budynków. I przez ponad trzy godziny dajemy porwać się adrenalinie odkrywania, lękowi zaskoczenia, grozie niepewności i figlom nieprzyjemnym rozbujanej wyobraźni. Znów chrzęst pod nogami, znów zakamarki nieodgadnione, kąty ciemne rozświetlane punktowo światłem latarki. Do góry, w dół, w prawo czy w lewo, czy to kość, czy farba tylko czerwona, kto konał tutaj, a kto się tam przeraźliwie bał? Statystyki były bezlitosne, na gruźlicę się raczej umierało, więc liczby tych są notowane tu w setkach. Wszystko wciąga magnetyzującą ułudą eldorado szczegółu, pod czujnym okiem aparatu rodzą się artystyczne niemalże wizje.

Po wojnie teren przejęło wojsko sowieckie i znajdował się tutaj największy poza granicami ZSRR radziecki szpital. Dużo śladów rosyjskości, salka dla dzieci, opercyjne klitki jedna przy drugiej, informacje ostrzegawcze i radziecka prasa jako tapeta na ścianie. Jak tutaj musiało się żyć!

W końcu docieramy do najbardziej przerażającego budynku w tej damskiej części - ogromnego szkieletu, który wygląda, jakby żywcem wycięty z horroru. Zniszczony w czasie wojny, nigdy nie został wyremontowany i taki stoi do dziś. Cztery potężne piętra z kikutami schodów, na których trzęsą się nogi, a na górze, na dachu niemalże wygląda tak, jakby się było na dole – las i mech. W to poszycie wrośnięte metalowe łóżka, którym się za bardzo nie przyglądamy z obawy przed dostrzeżeniem bielejących się w nagłym słońcu kości. Aura zdecydowała się na jasność i związane z tym lekkie ocieplenie klimatu, co dobrze robi w tym krajobrazie fantastycznie doskonałej grozy. Głęboki oddech i akrobatyczne zejście na dół z widokiem na altanki i miejsca na gruźliczne leżaki.

Do wspomnianych już przy okazji Ballhaus w Grünau ostrzeżeń zanim się uda w takie opuszczone miejsce, tutaj trzeba koniecznie dodać jeszcze jedno: jeśli się potrafi zapomnieć, jeśli oczy po zamknięciu wieczorem w domu nie projektują tych obrazów, a wyobraźnia nie podsuwa najgorszych scenariuszy, to, oczywiście, fantastyczne miejsce do odkrycia i spędzenia zupełnie dziko swojego czasu. A szczerze mówiąc, nawet jeśli noc po takiej wycieczce pełna będzie niepokojących wspomnień i wrażenia obecności czegoś, co jakby przykleiło się do ciała i się nie odkleja, noc bezsenna, to i tak jedno jest pewne – będzie jeszcze niejeden raz. Dziś to był tylko wycinek tego kompleksu nastrojowo-złowieszczego, artystycznie-przeraźliwego.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (56)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (12)
DODAJ KOMENTARZ
BPE
BPE - 2015-03-03 08:29
aż dostałam dreszczy.......
 
vlak
vlak - 2015-03-03 08:52
Gdyby kto inny to miejsce opisał, pewnie uciekłaby połowa nastroju, a tak podczas czytania wyobraźnia podpowiada takie właśnie obrazy, jakie przynoszą później zdjęcia. Porwane radzieckie gazety, czerwone ślady dłoni na ścianach...
Swoją drogą bardzo dosłowna reklama mi się wyświetliła: "Turnusy rehabilitacyjne". Może by się wybrać na dwa tygodnie, podleczyć...
 
Eugene
Eugene - 2015-03-05 13:16
Opowieść jak z horroru a zdjęcia dopełniły nastrój...
 
BoRa
BoRa - 2015-03-05 22:29
brrrr
 
mamaMa
mamaMa - 2015-03-05 23:34
Oj, czyzby opis wypadl zbyt doslownie i przerazil czytajacych na smierc?
To jednak bardzo ciekawe i niemalze idylliczne miejsce, naprawde...;-)
 
zula
zula - 2015-03-06 15:36
:( Miejsce jest bardzo smutne,przygnębiające i osobiście np napisy,znaki wielkie zniszczenia i dłonie z krwią niezbyt dobrze działają na moją psychikę.
Wiem, to jest nasze otoczenie i musimy poznać także lecz...
 
marianka
marianka - 2015-03-07 20:11
Co za miejsce! Co za koktail wrażeń i psychodeli! Brrr!
 
zuzkakom
zuzkakom - 2015-03-08 13:34
Paradoksalnie, Twój opis mnie zachęcił do odwiedzenia tego miejsca! Jest nieco upiorne, ale takie inne niż te miejsca, które na pierwszej linii uznaje się za warte zwiedzenia. Widzę, że rok 2015 na Twoim blogu jest rokiem odkrywania takich właśnie miejsc :)
 
mamaMa
mamaMa - 2015-03-08 21:49
zuzkakom - najserdeczniej dziekuje za chec okazania odwiedzenia tego miejsca:-)
Nareszcie odwazna kobieta niedajaca zwiesc sie subiektywnej fantazji!
Musze sie przyznac, ze zakielkowala mi mysl, by opisac to jeszcze raz, inaczej i zobaczyc, czy bedzie to mialo wplyw na odczucia czytelnicze...obawiam sie, ze tak;-)
 
danach
danach - 2015-03-10 21:33
Dla takich zdjęć bym pojechała w takie miejsce.Zdjęcia a szczególnie detale uchwycone wspaniale !! Brawo !
 
BoRa
BoRa - 2015-03-16 20:37
Swietny pomysł. Napisz jeszcze raz w innym nastroju. To będzie bardzo ciekawe doświadczenie. Nikt jeszcze na tym blogu tego nie próbował.
pozdrawiam,
BoRa
 
zula
zula - 2015-03-19 07:18
Poproszę także o II wersję tekstu :)
zapewne zaskoczysz ...
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 19% świata (38 państw)
Zasoby: 1450 wpisów1450 5629 komentarzy5629 23026 zdjęć23026 1 plik multimedialny1