Na pierwszy rzut oka - zagląda z zaciekawieniem, na drugi - tkwi tam długo, zapajęczony od zbliżającej się jesieni, musiał narozrabiać, że nikt nie ma nad nim litości. Nie to co smukła kocica z sąsiedztwa - z parasolką ofiarowaną, by od nadmiaru słońca nie straciła kociej urody.