Pietro Mocenigo stoi otoczony wojownikami, Alvise Moceniemu towarzyszy żona, Marcantonio Bragadin doczekał się swojej skóry, którą sprowadzono z Istambułu, Bertuccio i Silvestro Valier z Elisabettą Querini pozują jak wytrawni aktorzy przed teatralną kotarą, Michele Morosinis pośredniczy pomiędzy Venazią i Ligą, Andrea Vendramin unoszony jest przez orły i uskrzydlone koło - powaga grobowców 27 dożów, którzy w San Zanipolo znaleźli wieczne miejsce spoczynku zachwyca na skalę europejską. Dominikański kościół miał być skromny, nawet ubogi, jednak przez całą plejadę najwyższych władców Wenecji stał się zapewne na wieki jej Panteonem (drugim obok kościoła Frari), a dziś o poranku jawi się zalany słonecznymi promieniami przeszywającymi ukryte detale i finezję artystycznej wyobraźni. Turystyczne kroki brzmią nie tyle głucho, co rozbrzmiewają profanacją i zaburzeniem świętej ciszy dostojnych, acz śmiertelnych ziemskich gości, którzy zdają się ową skończoność tutaj trochę wykpiwać. Tylko wysuszona stopa św. Katarzyny z Sienny burzy niemalże doskonale zainscenizowany obraz tryumfu człowieka nad śmiercią.
Jakże innym jest cmentarz San Michele – otoczony wodą i ciszą zakłócaną przez krzyk mew i turkot motorówek. Tysiące kości, które być może rozpłynęły się już w wiecznych wodach otaczających Wenecję. Płyty nagrobne, wysuszone kwiaty, wypalone znicze, mdły swąd ostatniego dymu wypalonych świec. Tutaj jest ich wielu i tutaj jest On jeden, który poruszał duszy strunę i zmuszał do ronienia łez. Gdy Czyżykiewicz swoim krnąbrnym głosem śpiewał
W chwili, kiedy przy kolacji
bronisz niedorzecznych racji
żal za głupstwem topiąc w wódzie -
giną ludzie.
W przecudownych starych miastach
strach w codzienny pejzaż wrasta
śniąc o ocalenia cudzie -
giną ludzie.
W wioskach, których wcale nie ma,
bo śmierć przez nie przeszła niema -
wierząc swej nadziei złudzie
giną ludzie.
Giną ludzie gdy głosujesz
za spokojem - i próbujesz
bunt sumienia zbić doktryną -
obcy giną.
W chwili, gdy rozrywki żądasz,
w telewizji mecz oglądasz,
lud się pławisz w słodkiej nudzie -
giną ludzie.
Oto nowa jest idea:
jeszcze ludzkość nie zginęła,
chociaż w Kainowym trudzie
giną ludzie.
Wielbiąc każde przykazanie,
zapis świętych praw w Koranie,
Ewangelii i Talmudzie
giną ludzie.
Wśród wyznawców każdej wiary
są mordercy i ofiary -
twe milczenie wskaże teraz
kogo wspierasz.
rodziła się nowa świadomość niejednego studenckiego istnienia, a słowa "Jestem absolutnie przekonany, że nad człowiekiem, który czyta poezję, trudniej jest zapanować niż nad tym, który jej nie czyta" wypowiedziane w 1987 roku przy odbiorze literackiej nagrody Nobla stały się nagle obietnicą, którą coraz trudniej złamać. Josif Brodzki zmarł w Nowym Jorku, ale spoczywa tutaj, otulony kolorowym kwieciem ma pomnik wieczny zapewne jak ten, sąsiadujących dożów – słowa i jego nieprzemijającej treści.