Wystawy Hamburger Bahnhof cieszą się od ponad stu lat niesłabnącą popularnością. I fakt, że na początku minionego wieku zwiedzający sycili oczy i łechtali spragnione wiedzy umysły eksponatami technicznymi oraz transportowymi, a od roku 1987 sztuką współczesną zdaje się nikomu nie przeszkadzać. Z pewnością zbyt łatwe byłoby stwierdzenie, że być może nikt tej zmiany nie zauważył...
Osoby wrażliwe na niedomówienia, sugestie, bądź wyrazistość, lub jej brak w sztuce nie powinny się zapewne w progi byłej stacji kolejowej wybierać, chyba że zdecydują się na zobaczenia jednego z najstarszych budynków dworcowych Niemiec. Powstał w latach 40-tych XIX wieku jako stacja czołowa na trasie Berlin-Hamburg. Zamknięty po zaledwie 37 latach użytkowania, gdyż jego funkcję przejęła pobliska stacja Lehrter Bahnhof (dziś na jej miejscu znajduje się dworzec główny), zamieniony został w 1906 roku na potocznie zwane Muzeum Lokomotyw (oficjalna nazwa to „Królewskie Muzeum Budownictwa i Transportu”), służące nie tylko licznym zwiedzającym, ale przede wszystkim urzędnikom, studentom i specjalistom w celach edukacyjnych. Zainteresowaniem, ale i przybywaniem eksponatów cieszyło się tak dużym, że dobudowano w latach 1909-11 lewe, a w latach 1914-16 prawe skrzydło.
II wojna zniszczyła obiekt na tyle, że zamarł do roku 1987, w którym uroczyście otwarto szczęśliwie odbudowany Hamburger Bahnhof z muzeum, księgarnią i restauracją słynnej kucharki, autorki, a przede wszystkim kobiety przedsiębiorczej – Sarah Wiener. Strawa dla duszy, coś dla ciała, a dziś i jutro bezpłatne wejście przyczyniają się do tłumów, które cierpliwie czekają w kolejce do garderoby, a później gubią w przepastnych halach pełnych instalacji, malarstwa i z rozmachem prezentującej się architektury. Na interpretację wrażeń i oswojenie się z wywołanymi emocjami potrzeba wiele czasu, znacznie więcej niż na wizytę tutaj, choć zajmie ona parę godzin, jeśli odda się tej instytucji należną cześć. W sensie przenośnym, oczywiście;-)