Pamiętacie
Liberland stocka?
Wygrałam
konkurs i chociaż z Liberlandu nic nie przyszło, to nagroda dotarła - na dwa dni przed Wigilią. Piękna, z egzotycznego
Maroko...do tego odręcznie napisany liścik...
"Pakuneczek wypadł z koperty prosto do ręki i ... przeszedł przez nią jakby prąd:-) Dobra energia, o której napisałeś:)
A list pisany odręcznie - pięknie, szczególnie w XXI wieku:-)
Ciepło na sercu i w duszy. Jak to miło na Geoblogu, że ludzie o sobie myślą i przesyłają tego oznaki."
Dziękuję, do dziś jestem wzruszona...