Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2018    Sean Connery i TY-TY krasnal
Zwiń mapę
2018
06
maj

Sean Connery i TY-TY krasnal

 
Niemcy
Niemcy, Bergsdorf
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5580 km
 
Przedpołudnie i południe to błękitne niebo i przestrzeń. Ogromna.

A potem dla ochłody wrażeń jedziemy do Seana Connery, który czeka i trochę z pobłażaniem nas wita. Testuje przeszywającym wzrokiem patrząc jednocześnie ponad nami w żółtą dal. Rzepak kwitnie, a sosnowy las wzbija się ku niebu aromatycznymi pędami. Wokół domu są pola. Artysta mówi, że codziennie rano z kubkiem ciepłego napoju wychodzi na zewnątrz i patrzy. Obserwuje zmiany i wie, kiedy trzeba zacząć zbierać drewno na opał. Szczególnie wtedy, gdy jaskółek posiadujących na drucie coraz mniej.

Andreas Uckert schudł 53 kg, gdy syn dostrzegł podobieństwo do aktora Seana Connery ocenione przez obu na 97 %. Resztę dopełnia odpowiedni makijaż i strój. Zakonny habit i podkreślone tuszem oczy. Po początkowej odmowie pobliskie miasteczko Gransee w końcu zgodziło się na jego obecność w klasztorze franciszkańskim jako atrakcja dla turystów. Coś w tym jest, gdyż artysta mieszka w domu, który kiedyś należał do ...franciszkanina.
Andreas jest katolikiem, z zakonem zawsze czuł się związany i gdy jeden z braci zaproponował mu nabycie posiadłości długo się nie zastanawiał. Kupił. I mieszka w nim z żoną i synem od 18 lat. Trudno do nich trafić, ale wystarczy zapytać, gdzie mieszka ...kopista. Andreas maluje. Pomalował z zewnątrz ten dom i kopiuje słynne obrazy. Pokazuje nam swoje artystyczne królestwo, które znajduje się w ...byłej chlewni. Malutki domek jest niezwykle przytulny w środku, z kanapami i fotelami, obrazami oraz...według gospodarza jedynym w całej Brandenburgii otwartym kominkiem. Wybudowany własnoręcznie z setkami zezwoleń i oficjalnym oddaniem do użytku przez ważnego strażaka jest używany szczególnie w okresie adwentu.

Andreas zaprasza do wejścia na górę, po zakręconych, trochę prowizorycznych, schodach. Na pięterku jest jego pracownia. Obrazy, sztalugi, pędzle i farby. Gęsta twórcza atmosfera.

Jest jeszcze coś, co zwraca w tym domostwie uwagę – Fryderyk II Wielki. Jego lekko wystraszone oczy, a może zaskoczone, zdają się być wszędzie. Podobno przodek artysty służył w królewskiej armii i pruska atmosfera utrzymuje się w rodzinie do dziś.

Drugi bohater dzisiejszego dnia nie żyje. Jego inwalidzki wózek stoi przed sztalugami, jednak farby i pędzle już dawno zaschły. Artysta zmarł w kwietniu 2006 roku, ale żona opiekuje się artystyczną spuścizną w postaci uznanego w 1994 roku za muzeum wspólnego domostwa. Z zewnątrz zwyczajnego, z typową dla Brandenburgii wysoką bramą, za którą rozpościera się nieoczekiwanie wspaniała przestrzeń ze smakiem zagospodarowanych byłych budynków rolnych. Majowa przyroda dominuje i specyficzne genius loci, którego trudno nie poczuć, a nawet zauważyć. Kurt był znanym malarzem berlińskiej dzielnicy Kreuzberg i od 1972 roku członkiem grupy Berlińskich Poetów-Malarzy. Urodził się na kolejowej trasie Praga-Berlin 19 stycznia 1921 roku i od 12 roku życia wiedział, że chce być malarzem. W czasie wojny służył w wojsku powietrznodesantowym i w czasie skoku nad Kretą postrzelony w lewą rękę na zawsze stracił nad nią władzę. Malował jednak dalej, w 1943 roku rozpoczął studia sztuki w Berlinie. Powoływany jednak pomimo kalectwa ponownie do wojska do karnego oddziału spadochroniarzy po akcji w Północnej Afryce, w czasie której rozszarpano mu lewą piętę, nigdy się z wojennej traumy ani fizycznie ani psychicznie nie otrząsnął. W 1994 roku odżyły stare rany, które przykuły go na dwa lata do łóżka.

Malował zawsze, choć znajdowali się i tacy mistrzowie, którzy mu tę sztukę ze względu na … brak talentu odradzali. Przypłacał to za każdym razem załamaniem nerwowym, ale nie przestawał. Ze swojej artystycznej pracy mógł się utrzymać dopiero od 50 roku życia. Gdy umierał był wprawdzie niewidzącym i jeżdżącym na wózku inwalidą, za to uważającym się za szczęśliwego. Swój nagrobek zaprojektował sam i można na płycie nie tylko go kolorowego zobaczyć, ale i przeczytać „Malarz miłości”.
Miłość tutaj jest wszędzie i kolory też. I krasnale urzekające. Przyciągają wzrokiem, grymasem, zatrzymują i zdają się mówić – ty, ty, ty. Może dlatego, że tak właśnie artysta je nazwał: Ty-Ty krasnalami (DU-DU Zwerge). Żadnego nie powstydziłabym się w przydomowym ogródku;-)

Ostatnie atelier, które odwiedziliśmy, wcale nam się nie podobało. Przed domem stała zardzewiała instalacja, za bramą kartka z dosadną informacją, że robienie zdjęć jest niemile widziane, a dalej nie odnaleźliśmy niczego innego poza zbrązowiałymi drutami powyginanymi w dziwaczne kształty i trzy obrazy równie abstrakcyjne i smutne. Za to wioska była sielska.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (51)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (9)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2018-05-12 10:41
Co za dzień...co za lot... zdjęcie życia !
 
stock
stock - 2018-05-12 12:29
Hm, dziwnie mało o tym pierwszym zdjęciu, a chciałoby się usłyszeć więcej.
 
mamaMa
mamaMa - 2018-05-12 12:43
Pierwsze zdjecie to fotografia reklamy GoJump. A wiecej...no coz, emocje, przestrzen i zbyt szybki powrot do rzeczywistosci;-)
Jakos Sean Connery i krasnale wydali mi sie nagle wazniejsi:-)
 
danach
danach - 2018-05-17 12:24
Myślę,że i skok i Sean Connery oraz krasnale równie ważne, ale wizualnie to co pokazałaś jest fantastyczne
 
marianka
marianka - 2018-05-24 05:31
Faktycznie bardzo podobny!
 
BPE
BPE - 2018-06-04 07:57
ale wprowadzeni - myślałam, że faktycznie zawitałaś do Seana Conery ..... artystycznie tam - bardzo klimatyczne miejsce
 
mirka66
mirka66 - 2018-06-17 16:20
Mnie interesuje ten podniebny lot.Super sprawa.
Tez mam ochote kiedys to zrobic.
 
mirka66
mirka66 - 2018-06-17 16:21
A kto pilnuje pola rzepaku , Napoleon ?
 
mamaMa
mamaMa - 2018-06-17 17:20
Fryderyk, pruski krol, jeden z przodkow pana Uckerta mial sluzyc w krolewskiej armii:-)
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 18.5% świata (37 państw)
Zasoby: 1439 wpisów1439 5599 komentarzy5599 22832 zdjęcia22832 1 plik multimedialny1