Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2018    Na boso
Zwiń mapę
2018
25
mar

Na boso

 
Włochy
Włochy, Messina
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2798 km
 
Pada. Najpierw nie, a później ściana deszczu. Nie popłyniemy dzisiaj na Wyspy Liparyjskie. Promy nie kursują przy takiej pogodzie. Jedziemy za to do Mesyny – miasta zwanego bramą Sycylii.

W Mesynie zdążymy dojść do katedry mijając zaskakujące murale, figowce wielkolistne, Marię przed portem, która błogosławi Was i wasze miasto (cytat z jej własnego listu do chrześcijan Mesyny). Księża w fiolecie z palmami uciekają przed deszczem do swojego pałacu, a my skrywamy się w świątyni i zostajemy na mszy. Gdy się kończy, wciąż pada. Dobiegamy do pierwszego otwartego lokalu, plastik-fantastyk, zimno (kaloryferów na Sycylii brak, a klimatyzacja wyłączona) i rezygnując z horrendalnie drogiej herbaty za cztery euro zadowalamy się łykiem espresso za dwa. Bez obowiązkowej szklanki wody!

Stamtąd, wciąż w deszczu, dobiegamy do pięknego pałacu i dostrzegamy, że jedne z wielu wejściowych drzwi są otwarte. W środku uprzejmie wita nas strażnik, a że poza włoskim nic innego z gardła nie wychodzi, woła kolegę karabiniera. A kolega łapie okazję za nogi i zapewne zabijając nudę, otwiera podwoje prezydenckiego pałacu. Kolejne potężne drzwi otwierane są z namaszczeniem, biura sekretarzy, sale ze zdjęciami wszystkich prezydentów miasta, aż docieramy do gabinetu prezydenckiego. Uroczo. Budda, Gandhi i King. Pokój i mafia precz. Balkon z widokiem na plac, na którym brak obywateli. Zbyt deszczowo.

W sumie to wcale ta otwartość nie jest dziwna. Prezydent miasta Renato Accorinti jest pacyfistą, nie należy do żadnej partii i najchętniej chodzi boso. Władza go nie interesuje, polityka to według niego usługa, a urząd miasta jest dla obywateli, nie odwrotnie i pierwsze co zrobił po objęciu stanowiska to zlikwidował barierki w drzwiach do prezydenckiego pałacu.
Co ciekawe jego poprzednicy traktowali urząd jako źródło finansowego wzbogacania się, a żony dwóch ostatnich w dniu objęcia przez niego prezydentury siedziały w areszcie za korupcję i defraudację. Accorinti pracuje podobno 14 godzin na dobę, walczy z urzędniczą skorupą, z mafią, nepotyzmem i mostem, który miał połączyć Sycylię ze stałym lądem. Na koszulkach i w jego gabinecie można przeczytać – No al Ponte (Nie dla mostu). Kawaler mieszkający z mamą w domu, w którym się urodził. Karabinier więc się nie boi. Przyjemną jest myśl, że być może opowie jutro swojemu szefowi o niezapowiedzianej wizycie.

Dalej prowadzeni jesteśmy do sali konferencyjnej, w której akurat trwa posiedzenie kobiet. Tuż obok znajduje się sala parlamentarna z częścią dla dziennikarzy i obywateli. Gdy się tą wyjątkowością nacieszymy, nasz przewodnik proponuje jeszcze niespodziankę. Przechodzimy obok archiwum, do którego nas nie wpuści, gdyż „strasznie tam śmierdzi”, by dotrzeć do tylnej części kompleksu. Na zewnątrz, w środku, znajdują się stare mury z czasów rzymskich. Takie archeologiczne wykopalisko w urzędzie.

Ze wzruszenia nie wiemy jak się pożegnać, a przede wszystkim jak podziękować. Jakakolwiek zapłata w ogóle nie wchodzi w grę, ale serdeczny uścisk i wymowne spojrzenia oczu. Ten karabinier był cudowny, co stojący za nim prezydent miasta umożliwił – zamiast zatrzasnąć urząd na cztery spusty, przyczynił się do atmosfery otwartości i sympatii. Było bosko.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (32)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (8)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2018-06-20 21:57
Deszcz otworzył drzwi do spotkania z cudownymi osobami ! Słońce zagościło na mokrych twarzach- Mesyna pozostanie w pamieci- pięknie!
:-)
 
mucha
mucha - 2018-06-21 10:46
Super, podobna otwartość zaskoczyła mnie podobnie w parlamencie Kalifornii w Sacramento. Każdy może wejść, zobaczyć, mało tego, wziąć udział w obradach parlamentu, są do tego specjalnie stworzona miejsca na balkonie nad salą :) tak powinno być.
 
Pamar
Pamar - 2018-06-22 09:01
Kolejna miła osoba na Waszej drodze.
Super, takie spotkania nadają smak podróży
 
mamaMa
mamaMa - 2018-06-22 09:23
Nie ujdzie to uwadze Zuli - Pamar - dziekuje pieknie i gratuluje!!! Za 4000 komentarz bedzie nagroda:-)
 
zula
zula - 2018-06-22 09:57
Brawo !!!
@ Pamar - nie wiem czy to przypadek zdecydował ,że dodałaś 4000 komentarz ?! ...ale udało się Tobie!
Brawo...brawo mamaMa ,że piszesz - uczysz nas na każdym kroku historii i piękna.
Przedstawiasz zaniedbane i rozsypujące się pałace i dwory.! Zdjęcia są bogactwem Twojego mamaMa!
Dziękujemy i życzę kolejnego tysiąca!
 
danach
danach - 2018-06-22 22:26
Oj bierzmy przykład z Messiny ! Strasznie lubię takie historie, taka perełka w podróży dodaje uroku :)
 
marianka
marianka - 2018-06-29 22:29
Co za prezydent wspaniały! Szczerze zazdroszczę Messynie!
 
mamaMa
mamaMa - 2018-06-30 15:24
zula, dziekuje bardzo:-)
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 18.5% świata (37 państw)
Zasoby: 1439 wpisów1439 5600 komentarzy5600 22832 zdjęcia22832 1 plik multimedialny1