W czasie
ostatniego pobytu w Murnau nie odwiedziłam Münter-Haus (domu Münter) przez miejscowych zwanego Domem Rosyjskim. Słynie do dziś ze swoich mieszkańców z lat 1909-1914. Śliczny, na zboczu położony, kolorowy, z dachem jak skorupką przyklejoną do dwóch ścian, niebieskimi okiennicami i malutkim ogrodem z widokiem na centrum Murnau. Wchodzi się do środka jak do ziemi i wychodzi po pomalowanych w różne wzory schodach do góry. A tam naprawdę jak u Rosjan, klimatyczne lampki, czajniczki, obrazy za szkłem i malowane własnoręcznie szafy.
Mieszkała tutaj para kochanków: Gabriele Münter, malarka i Wassily Kandinsky, malarz. On był jej nauczycielem i zaręczyła się z nim potajemnie w czasie swej pierwszej wyprawy plenerowej w 1902 roku. Nikt wtedy się o tym nie dowiedział. Kandinsky był żonaty i takim pozostał do 1911 roku pomimo, z czasem już oficjalnego, związku z Gabriele. Wspólnie podróżowali, pomieszkiwali a to w Monachium, a to w Murnau. I właśnie tam Münter została zagorzałą zwolenniczką ekspresjonizmu. A Kandinsky utworzył nowe ugrupowanie malarskie skupione wokół almanachu „Błękitny Jeździec”. Gdy rozpoczęła się I wojna światowa oboje uciekli do Szwajcarii. Z powodu szykan Kandinsky wrócił do Rosji, a Münter wyjechała do Skandynawii. Ostatni raz widzieli się w 1916 roku w Sztokholmie. Kandinsky odmawiał później wszelkich z nią spotkań. Rok później ożenił się ze sporo młodszą Niną Andreevską.
A Münter cierpiała na depresję. Na własne 80-te urodziny podarowała Galerii Miejskiej w Lenbachhaus (Städtische Galerie im Lenbachhaus) w Monachium ponad 80 obrazów Kandinskiego, czym przyczyniła się do niegasnącej popularności tego miejsca. Uratowała dzieła przed nazistami kryjąc je w piwnicy. Do końca życia Johannesa Eichnera (1886-1958, filozof i historyk sztuki) była z nim związana (od 1927 roku) i razem mieszkali w Murnau, razem są też pochowani na miejscowym cmentarzu. Gdy stoi się nad grobem widać malutki ich domek, który przyjmuje w swoje progi turystów chcących zobaczyć nie tylko wystrój wnętrz, ale przede wszystkim obrazy Kandinskiego i przez niego wymalowane meble i schody. Ciekawe czy Johannes bywał zazdrosny?