Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2020    Niemiecki Szlak Baśniowy - Królewna Śnieżka
Zwiń mapę
2020
29
lip

Niemiecki Szlak Baśniowy - Królewna Śnieżka

 
Niemcy
Niemcy, Bergfreiheit
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 21510 km
 
Teolog Ferdinand Siebert opisał ich życie dość szczegółowo. 12-, 13-, 14- latkowie zniekształcali swoje ciała w wąskich, często zaledwie na 30 cm wysokich, chodnikach okolicznych kopalń. Ich nogi nie rozwijały się, ręce za to nadmiernie. Niewidzący słońca, osiwiali, o nędznym pożywieniu wydobywali co i jak się dało, by zaradzić głodowi ich rodzin na górze. W państwowym archiwum w Marburgu można znaleźć świadectwa ich o pomstę do nieba wołających wypłat.

Ci chłopcy znani są po dziś dzień jako krasnale.

Niedaleko Bad Wildungen w miejscowości Bergfreiheit malowniczo położonej w paśmie wyżynnym Kellerwald od wieków wydobywano rudę miedzi. Z większym i mniejszym powodzeniem. Eckard Sander, lokalny historyk, po długich badaniach doszedł do wniosku, że bajka "Królewna Śnieżka" pochodzi właśnie stąd. Pikanterii dodaje jeszcze prawdziwa historia księżniczki Margarethy von Waldeck (1533-1554). Szóste dziecko grafa Filipa IV von Waldeck-Wildungen było dziewczęciem o niezwykłej urodzie. Miało macochę Katharinę von Hatzfeld. Gdy Margaretha miała 16 lat ojciec wysłał ją na dwór Marii von Kastilien (namiestniczki Niderlandów i siostry cesarza Karola V) w nadziei na zaaranżowanie arystokratycznego małżeństwa. Drugim tłem była jednak tajna misja uwolnienia heskiego landgrafa Filipa, który był więziony w Brukseli za udział w wojnie szmalkaldzkiej Karola V. O rękę pięknej księżniczki starało się wielu grafów i książąt, ale ona niespodziewanie zachorowała i 15 marca 1554 roku w wieku 21 lat zmarła. Zdążyła jeszcze zapisać w testamencie, że zabił ją arszenik. Przez kogo – można się tylko domyślać.

Wracając do Bergfreiheit – Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków witają przyjeżdżających zgodnie i z zaangażowaniem. Trudno się nie zatrzymać na ich widok, nie zrobić zdjęć maszerującej gawiedzi i nie przypomnieć wypieków na twarzy, gdy pierwszy raz słyszało się tę bajkę. Dzisiaj z historyczną wiedzą w tle, brzmi to wszystko jak dowcip. A jednocześnie jest świadectwem niesłychanej ludzkiej potrzeby zamieniania tragicznego w dobrą monetę. Po nieszczęsnych dzieciach, wykorzystywanych, o których prawa nikt się wtedy nie troszczył, zostały urocze stworki, które wywołują rozczulenie i nostalgię. W jednym z wielu domów górników powstało muzeum najsłynniejszej bajki, w którym jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki przenosimy się do malutkiej kuchni i sypialni z miniaturowymi łóżeczkami. Na wieszakach wiszą mini czapeczki, a sama królewna ma się tutaj pojawiać co drugi weekend (oczywiście w czasach niepandemicznych).

Przyznam się szczerze, że jestem oczarowana. I mam jedno marzenie, które nigdy się nie spełni – zobaczyć to miejsce jako dziecko.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Danach
Danach - 2020-09-27 18:40
Marzenie niesamowite a figurki robią wrażenie nawet na dorosłych :)
 
marianka
marianka - 2020-10-25 11:56
Eh, ależ mi mina rzedła czytając kontekst historyczny dla tej, ukochanej w dzieciństwie baśni. Ale uratowałaś wszystko tym pięknym podsumowaniem - że może jest to świadectwo naszej potrzeby zamieniania tragicznego w dobre. Dziękuję!
 
mamaMa
mamaMa - 2020-10-25 17:02
marianko, a ja już nie mogę tego obrazu wyrzucić z pamięci...Krasnoludki odczarowane...A i tak na zawsze pozostanie w sercu to uczucie z dzieciństwa...
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 19% świata (38 państw)
Zasoby: 1450 wpisów1450 5629 komentarzy5629 23026 zdjęć23026 1 plik multimedialny1