Sobotnia zimowa wyprawa w poszukiwaniu śniegu do Hoher Fläming to parę kilometrów marszu i piękne zdjęcia styczniowego krajobrazu. Radość jazdy na sankach i zaróżowione od mrozu policzki. O czym tutaj pisać? Nie ma żadnych zamków, pałaców, zabytków, innych, choćby opuszczonych, miejsc. Nie ma historii, anegdot, dawnych dziejów i ciekawych ludzi. Chociaż...
Tutaj rodzi się nowe życie w milionowych ilościach i nieustannie. Rodzi i obumiera. Pęcznieje, puchnie, wybucha feerią zieloności. Brązu czy szarości, by za chwilę zblaknąć, wyschnąć, opaść powoli na ziemię i zgnić. Zamienić się w nawóz, albo pokarm. Setki stworzeń, które się uwijają, bo instynkt im każe, bo życie tętni i interesuje się przetrwaniem. Biegają to tu to tam, coś znoszą, przenoszą, zakopują, sami się w ziemię wciskając. Nie wiadomo kiedy umierają, nie wiadomo ile takich śmierci na każdym centymetrze leśnej ziemi. Buzuje natura, utrzymuje życie, ekosystem, tworzy podwaliny do egzystencji innych i oddaje się bezwiednie, bezwstydnie i bez echa lęku. Każdy krok to historia istnienia naszego domu, to jego fundament i gwarancja przetrwania. Zlodowacenie Soławy i głazy narzutowe ze Skandynawii, które przetransportował lodowiec. Drzewa, krzewy, rośliny, insekty, grzyby, porosty, mchy, piach, żwir, glina, lekka mgiełka rosy. Oplecione aktualną chwilą istnienie, które rodzi się i umiera dla nas niezauważalnie. Jesteśmy w wąskiej, rozgałęzionej dolinie, która prowadzi wodę jedynie w czasie silnych opadów. Rynna geologiczna.
Jak mało o jednym skrawku ziemi wiemy. Jak bardzo nie zdajemy sobie sprawy z tego, że wszystko jest silnie ze sobą powiązane. Jak nierozważnie depczemy świat bez choćby jednego tchnienia wdzięczności. Źdźble, robaku, odłamku gałęzi i gruby pniu, ziarenku piachu, kroplo w kałuży - …., że jesteście. Tworzycie nam ramy. I odchodzicie niezauważone, niedocenione. Umieracie na potęgę i bez jęku, bez grozy lamentu.
Dzisiaj świat zdaje się spać przykryty lekkim śniegiem. To pozory. Wiemy, że wciąż się wokół coś dzieje, że prokreacja i unicestwienie to procesy nieustanne w każdym ich wymiarze. Jedziemy na sankach i cieszymy się życiem. Atomy i pyły. Kosmosy przemijania.