Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2018    Stolica Brabancji Flamandzkiej
Zwiń mapę
2018
19
maj

Stolica Brabancji Flamandzkiej

 
Belgia
Belgia, Leuven
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6241 km
 
Palące głowy w stolicy Brabancji Flamandzkiej najpierw nie robią na nas żadnego wrażenia. Komuś się nudziło i wypryskał graffiti na jednej z wielu ścian. Jednak kolejne malowidło przedstawiające biało-czerwonego stwora z niemożliwie długimi kończynami przykuło naszą uwagę. Szczególnie, gdy zaczęliśmy wyłapywać znajdujące się na jego tle znaki.

Leuven jest odprężone i odprężające. Snujemy się bez celu jego uliczkami odkrywając skarby, zakamarki i scenki, a nawet spotykając znajome twarze. Zadzieramy głowy podziwiając kamienice zdobione przeróżnymi rzeźbieniami i motywami. Pierwsze były dwie ryby, wdzięcznie wyginające się w talii. Potem spotkaliśmy Erazma, pana od humanizmu, który miał niezwykle, jak na średniowiecze, serdeczny stosunek do dzieci. I który tak naraził się katolickiemu kościołowi, że na pogrzeb nie pofatygował się żaden duchowny. Erazm nie tylko szanował młode pokolenia, kwestionował też katolickie doktryny, czym paradoksalnie torował drogę Biblii w narodowych językach. Dużo by pisać – warto czasem zapoznać się z życiorysami, które kryją się za powszechnie znanymi nazwiskami. Może zamarło by na ustach twierdzenie o wierze naszych przodków i potrzebie jej obrony.

Trochę na podkreślenie różnorodności myśli ukazują się nam twarze w oknach kolejnej kamienicy. A za chwilę całe postaci na najsłynniejszym ratuszu świata i najpiękniejszym budynku w stylu późnego gotyku w Europie. Misterna koronka budulca zaklęta pracą ludzkiej dłoni w misterną formę i finezyjny kształt. Na tę okazję świetnie pasuje Goldor, jeden z wielu rodzajów belgijskiego piwa, doskonałości narodowej, której nie warto się tutaj opierać. I o dziwo miecz w ogniu jako kolejny relief przypomina o ogromnej tragedii, przy widzianym przed chwilą małym szczęściu, która się wydarzyła w 1914 roku. Leuven podpalono. Spłonęło prawie wszystko, ostał się tylko gotycki ratusz.

W Leuven można poczuć kontrasty. Po tych krótkich euforyczno-dramatycznych chwilach zaskakuje nas Rumba & PopClub. „We are the Party”. Zwyczajne nogi przed samochodem jako zapowiedź gorącej nocy i chybotliwego poranka. Można i tak. Z gracją nad przepaścią.

Pozostaje ryneczek z morzem stolików i scenami przypadkowymi, które nadają każdemu urlopowi charakteru. Ta złuda egzotyki, rzut na środek oceanu pełnego obcych smaków, zapachów i ruchów. Nie tylko języki są babilońskie, ale i gesty czy znaczenie spojrzeń. Wracamy do domu ze wspomnieniem tych chwil, w których byliśmy jedynie nieznaczącymi nic statystami.

Mnie najbardziej przypadła do gustu pani na przystanku przed kościołem. Jakby zostawiła swoje reklamówki zbyt daleko od siebie. Jakby czekała na najważniejszy moment swojego życia.

Potem jest muzeum i jego transparentna reklama wnętrza, uniwersytecka bibliotek i nadziany na szpikulec chrząszcz, jako urodzinowy prezent dla miasta. Jest również idylliczna rzeczka w zielonej oprawie i przepiękny park ze starym drzewostanem. Mały beginaż z 1272 roku, w którym mieszkały beginki (ostatnia zmarła w 1855 roku) dzisiaj zamieszkany przez zwykłych ludzi. Atmosfera białej uliczki zachowała się jednak, lekko klasztorna, uduchowiona, nasycona szeptem modlitw. Ale żeby nie było, żeby się ziemska grzeszność nie zachwiała, pogania nas koza-smok rzucając oskrzydlone buty na zachętę i zniewolenie. W którą stronę odlecimy być może wcale od nas nie zależy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (38)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2021-05-06 09:23
Tym razem cieszę się ,że zamieszczasz stare podróże...widzę,że Belgia jest przepiękna.
A okna - eleganckie i ,,dostojne,, wychodzą na pierwszy plan.
Dziękuję za opis i zdjęcia.
 
Marianka
Marianka - 2021-05-07 19:54
Lubię belgijskie miasteczka! Dopisuję Leuven do listy miejsc do zobaczenia!
 
danach
danach - 2021-05-10 20:31
Leuven odwiedziłam i też mnie urzekł ale do białej uliczki nie trafiłam a szkoda- zdjęcie czarno białe przepiękne !!!
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 19% świata (38 państw)
Zasoby: 1450 wpisów1450 5629 komentarzy5629 23026 zdjęć23026 1 plik multimedialny1