Tutaj Litwa jest jak z obrazka. Labirynt jezior, soczysta zieleń, bezkresna cisza. Tutaj łatwo wyobrazić sobie potęgę tego kraju, który onegdaj rozciągał się od Bałtyku po Morze Czarne. Jego stolica Troki z siedzibą litewskich książąt potrzebowała obronnej twierdzy, która miałaby odpychać ciągłe ataki Krzyżaków. Najpierw pojawił się nad jeziorami książę Giedymin. Zachwycony okolicą wybrał ją na swoją siedzibę. Jego syn Kiejstut wziął tutaj ślub z uprowadzoną pogańską kapłanką Birutą. I to on właśnie stanął na wysokości zadania, a wraz i po nim jego syn Witold i pod koniec XIV wieku na jednej z wysp nad jeziorem Galwe stanął piękny zamek. Przeniesiono do niego książęcy skarb i umierano w nim (czasem w wyniku morderstwa), jak przystoi szlachetnym władcom tego świata. Witold na rękach króla Jagiełły, Zygmunt Kiejstutowicz zabity żelaznymi widłami. Nieustannie atakowany przez Krzyżaków stracił swoje obronne znaczenie po bitwie pod Grunwaldem, a zniszczony został w czasie wojen z Moskwą. Litewska trójca splotu przeznaczenia. Kiejstut, Witold i Karaimi. Kiejstut spłodził Witolda, brata stryjecznego króla Władysława II Jagiełły, który to Witold, jako Magnus Dux, wielki księże litewski, sprowadził z Krymu do Trok Karaimów. Tajemniczy lud pochodzenia tureckiego wyznający karaimizm, który odrzucał Talmud i autorytet rabinów, stając się niejako pierwowzorem chrześcijańskiego konfliktu z protestantami. W 1397 roku 383 karaimskich rodzin osiedliło się tutaj, a ich mężczyźni strzegli zamku i ochraniali swojego nowego władcę. Wybudowali też osiedle i domy, które do dziś malowniczo rozciągają się przed zamkiem. Parterowe z trzema oknami od frontu: jedno dla Boga, drugie dla księcia Witolda, trzecie dla siebie samego. Jedni mają trzecie oko, Karaimi trzecie okno.
Zwiedzanie wyremontowanego w XX wieku zamku jest efektowne i zadowalające. Pierwsza część, z siedmiometrowymi murami i trzema wieżami strażniczymi służyła kiedyś jako mieszkanie dla straży, a w kazamatach składowano broń i żywność. Dzisiaj mieści się tu Muzeum Historyczne ze zbiorami mebli, porcelany, militariów, fajek, szkła, monet. W drugiej części znajdują się komnaty książęce i sala sądowa. Warto też przespacerować się po wyspie. Piękne jezioro Galwe podobno odmarza tylko wtedy, gdy ktoś się w nim utopi, a na jednej z baszt zamku od czasu do czasu można zobaczyć białą postać ducha księcia Witolda. Jego widok ma przynosić szczęście na cały rok. Czy to prawda zdradzimy za rok;)