Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2022    Alepjski szczyt i mokry trójkąt
Zwiń mapę
2022
23
sty

Alepjski szczyt i mokry trójkąt

 
Niemcy
Niemcy, Marienfelde
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 297 km
 
W Berlinie można zacząć wędrówkę pomiędzy blokami, wyjść na alpejski punkt widokowy i dojść na koniec do wsi, która chociaż dziś jest jedną z dzielnic niemieckiej stolicy, zachowała sielski charakter.

Startujemy patrząc w górę i zastanawiając ilu ludzi mieszka w 25-piętrowym bloku? Siedząc sobie na głowach przeżywają codzienność jednak w odosobnieniu, oddzieleni ścianką regipsu i betonem sufitu. Setki istnień pełnych emocji, przeżyć, najróżniejszych spraw i pragnień. Czy zdają sobie sprawę, że dawno temu, w 1220 roku osiedlili się tutaj rolnicy, którzy pracowali dla komtura zakonu templariuszy? Wybudowano wtedy kościół z kamienia polnego, który dzisiaj tęskni zapewne za klasztornymi czasami wiary i władzy. Templariusze zostali rozwiązani w 1312 roku, dobra te przejął zakon Joannitów. Zarządzano rolniczo jak umiano, pańszczyzna kwitła na klasztorny poczet, a w 1435 roku dobra przeszły w berlińskie ręce i w nich do 1831 roku pozostały.

Trudno powiedzieć, czy mieszkańcy współczesnych bloków mają jakiekolwiek pojęcie o przeszłości tego skrawka ziemi. Kim sami są, można się tylko domyślać.

Maszerujemy w kierunku zielonych terenów, których dwie nazwy brzmią obiecująco: Schlehenberg (Góra tarniny) i Alpengipfel (Alpejski szczyt). Berlin ma to do siebie, że nawet kawałek uratowanej przed zabudową przyrody jest pielęgnowany i otaczany należytą troską. Często przeczą temu atrybuty znajdywane na trasie, a pozostawione przez beztroskich mieszkańców, jak w tym przypadku różowy plecaczek z plastikową butelką coli, jednak miasto dba. Wiata dla wędrowców, tablice informacyjne dla dzieci, oznaczone szlaki i ich numery.

Tarnina porasta 64 metrowe wzgórze dorodnie, a widok z alpejskiego szczytu jest imponujący. Lekkim krokiem idziemy do centrum starej wioski Marienfelde. Czas zatrzymał się tutaj w miejscu. Wydaje się, jakby przez mały park za chwilę miała przejechać dorożka Kleperta, właściciela okolicznych dóbr. Jowialny pan z małżonką, pozdrawiani przez zadowolonych mieszkańców, doglądający pracy w gospodarstwie i na okolicznych polach. Odkupili Marienfelde od ministra finansów Goetschke w 1844 roku. Adolf i Emilia zmodernizowali zastane, zatrudnili wielu miejscowych i wioska rozkwitła rolniczą i finansową dorodnością. Ich portret do dziś widnieje przed willą w stylu włoskim, która służyła im za dom, wybudowana w modnym wtedy kształcie. W 1892 roku gospodarstwo przejął w spadku ich wnuk, Alfred, który doprowadził do jego zadłużenia i zniszczenia. W 1925 roku miasto Berlin odkupiło od niego zaniedbane włości. I do 1970 roku kontynuowało rolnicze tradycje. Od 1977 roku swoją siedzibę miał tutaj Urząd do Spraw Zdrowia, przekształcony do funkcjonujący do dziś Instytut Szacowania Ryzyka, doradzający rządowi na różnych poziomach w sprawach żywieniowych.

Rodzina Klepert pochowana jest pod kościołem. Zarówno z sukcesem przez wiele lat prowadzące gospodarstwo małżeństwo, jak i nieszczęsny Alfred, który zadaniu nie podołał. Całość – stara rodzinna posiadłość i centrum wioski Marienfelde robią sympatyczne wrażenie. Trudno uwierzyć, że wystarczy chwila, żeby przenieść się stąd w sam środek tętniącej życiem stolicy. Tutaj jest automat ze świeżymi jajkami, kawałek berlińskiego muru z socjalistycznych czasów, drzewo, którego pień szczelnie oplatają tabliczki w różnych językach ostrzegające przed złym psem i stary lokal Alte Dorfaue.

Parę kroków dalej docieramy do niezmiernie ciekawego miejsca – Nasses Dreieck czyli mokrego trójkąta. Ta dość rubaszna nazwała wzięła się z faktu, że na przełomie XIX i XX wieku stały tu naprzeciwko siebie trzy lokale gastronomiczne, dziś już nieistniejące:

Gasthof zum Alten Krug (Zajazd pod Starym Dzbankiem), stojący w miejscu, gdzie już w 1450 roku miała znajdować się gospoda. Według podatkowego rejestru z tamtych czasów właściciel oddawał fiskusowi naturalia, którymi płacili mu goście. W czasie napoleońskich wojen pomieszkiwał tu pruski sztab generalny, a sam lokal mieścił też filię poczty, meldunek pożarniczy i ogólnodostępny telefon. Swoje miejsce miał też fryzjer, który mógł również bez znieczulenia wyrywać zęby i sprzedawano papierosy oraz cygara. Od 1960 roku w tym miejscu znajduje się turecki grill.

Gasthof zum Braunen Ross (Zajazd pod Brązowym Rumakiem) należał najpierw do Wilhelma Manntza, a po 1930 roku do Fritza Abrahamsa, który przemianował jego nazwę na Familienrestaurant zum nassen Dreieck (Rodzinna restauracja pod mokrym trójkątem). Ogromna sala balowa została przebudowana i zamieniona w kino „Marien-Lichtspiele”. Sala ta przetrwała bombardowania II wojny światowej i w latach 1951-1961 kontynuowano filmowe tradycje pod nazwą „Monopol”. Później przez chwilę działał tu sklep meblowy, a przy okazji przebudowy skrzyżowania budynek został wyburzony. Dziś na jego miejscu można zjeść lody w kawiarni Europa albo pizzę w pizzerii Colombina.

Restaurant Lindenpark (Restauracja Lipowy Park) wybudowana około 1887 roku przez Otto Petscha cieszyła się ogromną popularnością. Miała ogródek piwny, kręgielnię, pokój dla spotkań grupowych i salę balową, gdzie urządzano różne wystąpienia. Tutaj kawę i ciasto można było przynieść z domu. Płaciło się jedynie za wrzącą wodę i naczynia. Przed lokalem stała waga, na której rolnicy mogli zwarzyć swoje załadowane różnym towarem przyczepy. Po II wojnie światowej do lat 70-tych działała tu stacja benzynowa, a dziś gastronomiczne tradycje w nowym budynku kontynuują Chińczycy.

Zataczając koło nie decydujemy się na degustację we współczesnych lokalach. Nie pozwolił nam na to wydźwięk własnych wyobrażeń o czasach przełomu XIX-XX wieku.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (24)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
mucha
mucha - 2023-01-12 11:30
Jak zawsze świetne opowieści, kawał historii :)
 
Marianka
Marianka - 2023-01-12 18:17
Kto by powiedział, że najbliższy Krakowowi alpejski szczyt leży na północny a nie południowy zachód :)
 
mamaMa
mamaMa - 2023-01-12 20:32
Marianko, do tego wpisu nikt nie wiedział;)

mucha - dziękuję:)
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 19% świata (38 państw)
Zasoby: 1450 wpisów1450 5629 komentarzy5629 23026 zdjęć23026 1 plik multimedialny1