Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2025    Zakonnice i cnotliwe kasztany
Zwiń mapę
2025
03
lut

Zakonnice i cnotliwe kasztany

 
Portugal
Portugal, Curral das Freiras
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 64 km
 
Trzymały tutaj trzodę. Zakonnice z klasztoru Santa Clara w Fuchal musiały być silne, zdrowe i sprawne, gdyż droga do doliny Eira do Serrado była żmudna. Prowadziły do niej wyłącznie górskie ścieżki i to właśnie one uratowały w 1566 roku życie, a pewnie i cnotę sióstr. Uciekły przed francuskimi piratami, którzy nękali wyspę, nie na tyle jednak, by zadać sobie trud wędrówki w głąb i górę Madery. Nazwa doliny nawiązuje właśnie do nich – Dolina Zakonnic. Naukowcy uważali do niedawna, że jest ona kraterem wulkanu. Obecnie jednak mówią o tym, że dolina powstała w wyniku erozji wulkanicznego tufu, który z biegiem lat wypłukały ulewne deszcze. Kształt jest wyjątkowy i najlepiej widać to z platformy widokowej Miradouro Eira do Serrado. 800 metrów nad ziemią na krawędzi stromej skały było już w XIX wieku celem przybywających tutaj na koniu, bądź w lektykach turystów. Wylegiwali się godzinami podziwiając krajobraz i uznawali te obrazy za kwintesencję romantyzmu.

Z platformy można zejść szlakiem w dół, bądź zjechać samochodem do Curral das Freiras, małego miasteczka, którego symbolem są marony. Parę sklepików, parę gastronomicznych lokali, wszędzie produkty z jadalnych kasztanów. I kościół, z którego co niedzielę odprawiana jest przez głośniki msza. Co niektórzy starsi mieszkańcy nie mogą przyjść do świątyni, więc ksiądz właśnie w ten sposób wychodzi im naprzeciw. Co roku od połowy grudnia do połowy stycznia wystawiana jest tu ogromna bożonarodzeniowa szopka przyciągająca tłumy turystów, podobnie jak Święto Kasztanów odbywające się pierwszego listopada. Pieczone kasztany, ciasta i likiery z nich zrobione, lokalne grupy muzyczne i pochód o 15-tej są na pewno nie lada atrakcją. W miasteczku można też zaopatrzyć się w zielone eukaliptusowe cukierki. Eukaliptus wprowadzono na wyspę w latach 30-tych minionego wieku, wcześniej robiono czerwone z kopru, który dziś zastąpiony jest anyżem. Czerwony i zielony to przypadkowo narodowe kolory Portugalii, zaczęto więc produkować również w farbach Madery: żółte z bananów i niebieskie z jagód.

Przy kościółku w centrum znajduje się cmentarz, na którym płyty opatrzone są portretami, a na grobach stoją rodzinne fotografie. Tyle obcych, a jednak swojskich twarzy. Ludzie, którzy spędzili tutaj całe życie, przeżywali je, jak Ty i ja, i wiele milionów na świecie. Dla nas ich imiona i twarze nic nie mówią, choć tyle w nich myśli, emocji i przeżyć.
Przed kościołem napotykamy na zniszczony plakat najwyraźniej komunistycznej partii, głoszący slogan o wyższych zarobkach i hardej pracy dla lepszej przyszłości kraju, a w bistrze naprzeciwko raczymy się, jak zwykle pyszną na Maderze, czarną kawą. Próbujemy też kasztanowego muffinka. Podobno 20 drzew mogło wyżywić całą rodzinę. Chapeau bas!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (15)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 19% świata (38 państw)
Zasoby: 1478 wpisów1478 5708 komentarzy5708 23662 zdjęcia23662 1 plik multimedialny1