Kot rozkoszny w ostatnim przyjemnym miejscu kwaterunkowym w Rumunii. Jakby wysyłał nas w drogę z miękką pamięcią o wygodach i estetyce. Jakby wiedział, że musimy się nasycić delikatnością jego ruchów. Później podsunął obrazek trzymania się razem, bo raźniej, a jeszcze później odwrócił się do nas plecami. Dobre czasy się skończyły. Trzeba włączyć tryb przetrwania;)