I się skończyło.
Trzeba pakować walizki, żegnać z kim i czym się da i wsiąść do samolotu, czy nam się podoba czy nie.
Nie podoba się.
"...Cejlon jest przygodą - ale, broń Boże, nie na stałe".
D.H.Lawrance
To jego zdanie. Moje może trochę też.
Sri Lanka opanowała wszystkie moje zmysły i pewnie długo mi to zostanie. Zacznę tęsknić za kolorem, za prowizorką i lepkością ciała, a nawet duszy. Za smakiem, zapachem i za głosem dżungli. A gdy zatęsknię tak mocno już - wrócę.