Zima, śnieg, mróz, a żeby nie zwariować, jak się temu nie da zaradzić (słońcem na przykład gdzieś w Afryce) to trzeba się ratować inaczej, na swój sposób, zajmując sobie głowę tragedią w postaci na przykład przeprowadzki. A czemu nie? Od razu się wie, że się żyje! I nawet zima nie straszna. Blog się na chwilę zatrzymał, zamyślił, ale nie zamarł, o nie! (informacja dla tych zaniepokojonych...) I z dumą może teraz o sobie powiedzieć: (patrz zdjęcie)
Zdjęcia (1)
Komentarze (9)
Centus - 2010-02-20 10:11
w czym lepszy jest "ein Berliner" od zwylklego zjadacza chleba razowego i mieszkajacego w malym kaff hee?no w czym "Zycze aby szczescie trwalo w tym Berlinie ktory sprowadzal nieszczescia na Europe i Polske..o tym swiadczy historia...to tak jak Z Warszawa dla POlski. oczywiscie jako stolice
Glodny smakosz - 2010-02-20 16:16
jak czytam to "ich bin ein Berliner"to mam zaraz na mysli paczki,tak tak te smaczne paczki z dzemem albo z rumem albo .... i zaraz bem zjadl taki paczus, no przypomina mi sie Johh F Kennedy prezydent USA ktory wyrzekl te slowa bedac w Berlinie, ale bardziej mysla o paczku takim ladnym i smacznym....
Kto twierdzi, że Berlin w czymś lepszy?! Co do nieszczęść to trzeba się postarać, żeby było dobrze - wszystko w naszych rękach!!! A pączusie w całych Niemczech nazywają się Berliner, a w Berlinie...Pfannekuchen!!!! Pozdrawiam najserdeczniej!
Glodny sakosz - 2010-02-22 15:13
a tak dla informacji paczki w Austrii nazywaja sie Krepple a na slasku cieszynskim "krepliki" i wszystko jasne ,smacznosci zycze .. i sytosci zycze
bcs - 2010-02-23 15:41
przed ladnym wpisem jest mapka Berlina i teraz mam do" mamama" pytanie co oznacza ten niebieski punkt heeee?Pozdrawia bardzo ciekawski swiata
Niebieski punkt to wg geobloga miejsce, w ktorym w tym dniu bylam (?!). Nijak sie to ma do rzeczywistosci, prosze sobie tym glowy nie zawracac i juz. Pozdrawiam!
Mieszkam juz od kilku lat w Niemczech i potwierdzam,ze paczki nazywaja sie Berliner.Ale nie slyszalam aby w Berlinie nazywano je inaczej.A tak ku scislosci Pfannekuchen to sa nalesniki czyli placki z patelni.Milego dnia zycze.
Mieszkam 3 miesiące w Berlinie i jak chcę kupić pączka to muszę powiedzieć...Pfannkuchen!!! Naprawdę! Podróże kształcą. Mieszkając w Nadrenii też myślałam, że pączki to w całych Niemczech Berliner. Okazuje się, że: Niemcy Północne - Berliner Niemcy Środkowe - Kräppel Niemcy Południowe - Krapfen Niemcy Wschodnie - Pfannkuchen Niemcy Południowo-Zachodnie - Fasnachtsküchte a w Aachen - Puffel. Szczegóły w Wikipedii. Pozdrawiam!
Marzy mi się jarmark świąteczny w Berlinie, więc coś czuję, że będę częstym gościem na tym blogu :) A u mnie w przewodniku napisali, że te pączki to właśnie Pfannkuchen - z góry przepraszam za literówki :) i że tylko Amerykanie nazywają je Berliner. Ale jaka się sprawa przedstawia, mam nadzieję, przekonać się na miejscu :)