Kot sąsiad.
Trzyma się parapetu jak ostatniej gałęzi.
Że też tak bez litości i poczucia humoru się ci sąsiedzi mają!
Choć muszla poobijana inne wrażenie ma sprawiać i te fikuśne szklaneczki na niby animuszu dodanie.
Mrugam do niego, bo wiem o co w tym wszystkim chodzi - kot się nie da, kot zawsze na cztery, a co!!!