Morska wyspa zamglona, zadeszczona, brązowi się jesienią, ale i zielenieje nieodpowiednio zupełnie do pory roku. Zieleń gryząca, rzucająca się w oczy świeżością, agresywna i buńczuczna w środku października. Dni tajemnicze, okraszone deszczem i mgłą jak najwykwintniejsze danie podawane późną wieczorową porą w świetle kandelabrów.
Czas dla koneserów, może dla tych, którzy mają zmysły wyczulone na niuanse szczegółów.