Jakby nie było w Mellenthin turystyczny ruch. Słowiańskie duchy robią swoje, wszystko żyje innym, aktywnym życiem.
Lutycy, znani już na wyspie Uznam Słowianie, osiedlili się tutaj około VI wieku. Mellenthin wspomniany jest po raz pierwszy w 1270 roku, a zamek powstał w XVI wieku na życzenie żyjącej w okolicy od XIV wieku szlacheckiej rodziny von Neuenkirchen.
Do DDR-owskich czasów bywał w dobrych, prywatnych, rodowych rękach, gdy owe socjalistyczne czasy nastały obiekt upaństwowiono i odpowiednio dla dobra ogólnego zagospodarowano: mieszkania komunalne, przedszkole, muzeum i lokal gastronomiczny. Są na pewno jeszcze tacy, którzy za tamtymi czasami tęsknią...
W 2001 roku nadeszła dla zamku prywatyzacja i teraz jest tu hotel z restauracją i wypiekarnia gofrów. Za wszystko płaci się iście słowiańską, handlową cenę, ale smacznie i miło. I słonecznie.
Jakaś rycerska zbroja. która się tu chyba przypadkiem zawieruszyła, fosa, ładny park i łódka przycumowana do murowanych schodów. Na łódkę trzeba wsiąść i przepłynąć nią pod mostem i nie zważać przy tym na krzyki zaskoczonych pracowników. Łódki nie ubędzie, no, może wody trochę...