Dwóch wypadło Staremu Frycowi z wozu. Wiózł ludzi z Holandii, by zaludnili mu ziemię oranienburską. Dwóch jednak spadło w jakiś lasach, gdy droga zamieniła się w wertepy. Fryderyk podobno sam był woźnicą, konie batem nerwowo poganiał, a gdy te smagnięte z kopyta ruszyły, wozem wstrząsnęło i nikt nie zauważył, że ubyło ludzi. Baba z wozu, ale to chłopy były...
Zostali tam, gdzie zgubił ich pruski król, to w końcu do czegoś zobowiązuje. Symbolika i znak może. Kościołu dla wiernych i cmentarza dla zmarłych nie założyli, ale wybudowali dwie chaty nadając temu nazwę Verlorenort czyli Zgubione Miejsce.
Miejsce zatrzymało sie w miejscu, rozrosło tylko nieznacznie, zaszyte w lesie spokojem przeznaczenia.