Urbanizacja nam nie straszna, tym bardziej, że miasteczko przyciąga dwiema dostojnymi wieżami byłej katedry St-Vincent (Chalon było siedzibą biskupów do 1790 roku) i zachęcającym placem nad rzeką z zamaszystymi schodami i czarnym pomnikiem. Nie zawodzimy się - urokliwe uliczki, którym charakteru nadają przeróżne w formie, starości i kolorze kamienice, fikuśne zdobienia, sklepiki - butiki aż słodkie od precyzyjnie poukładanych wystaw (ceny są skrzętnie ukryte i dobrze, gdyż nie sprawiają wrażenia przyjaznych dla turystów), a od czasu do czasu można zobaczyć taką scenę: sympatycznie wyglądający starszy pan stoi w sklepie obuwniczym, a przed nim na jednym kolanku klęczący sprzedawca zawiązujący sznurówkę w lewym bucie (para od 400 €).
Tymi urokliwymi uliczkami dochodzimy do byłej katedry, która szeroko otwartymi ogromnymi drzwiami wita odwiedzających swoim romańskim i gotyckim charakterem. Budowana przez cztery stulecia (od XIII do XVI wieku) fasadę ma z wieku XIX. Niejako po drugiej stronie starego miasta rzadki przykład przez włoski barok inspirowanej budowli sakralnej we Francji (!) kościół St-Pierre. Obok ratusz w byłym klasztorze karmelitańskim, a naprzeciwko w byłym konwencie urszulanek muzeum Denon, twórcy egiptologii. Dominique - Vivant Denon (żyjący w latach 1747 - 1825) był pionierem muzealnictwa i na życzenie Napoleona zajął się organizacją zbiorów w Louvre.
A jednak nie on, ale inny był, jest i będzie najważniejszym dzieckiem Chalon - Nicéphore Niépce. Syn królewskiego doradzcy, od dziecka zainteresowany techniką i wynalazkami, posiadał wystarczająco wiele środków finansowych, szczególnie po śmierci bliskich członków rodziny, do realizowania swoich pomysłów. Do czasu.
Najpierw wymyślił z bratem silnik o spalaniu wewnętrznym, później zajął się heliografią czyli, jak mawiał "rysowaniem słońca". Tą metodą powstała w 1822 roku przy użyciu aparatu Obscura pierwsza fotografia na świecie: "Widok z okna w Le Gras". Gdy rodzinne środki finansowe były na wykończeniu zawarł w 1829 roku układ z Louisem Daguerrem w celu dalszego rozwoju i propagowania swojej metody fotograficznej. Niestety, partner okazał się sprytniejszy i z żyłką do oszustwa i tuż po śmierci Niépce ogłosił światu dagerotypię, którą w całości i zupełności stworzył jego zmarły wspólnik.
Niépce tak naprawdę miał na imię Józef. Jako uczestnik napoleońskiej bitwy włoskiej, za udział w której otrzymał wojskowe odznaczenie, nadał sobie samemu imię greckiego Nicéphore - zwycięzca.
Chalon-sur-Saône to siedziby chemicznych fabryk, zakładu nuklearnego, elektrotechniki, meblarstwa i producentów żywności, a do niedawna i Kodaka - dla tradycji i na chwałę oszukanego przez los wynalazcy fotografii. Choć i tutaj historia jakby nie znała litości - zakłady ze względów ekonomicznych zamknięto.