Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2014    Królowa Bona i św. Mikołaj
Zwiń mapę
2014
20
paź

Królowa Bona i św. Mikołaj

 
Włochy
Włochy, Bari
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4904 km
 
Musiała tęsknić za roziskrzoną taflą morza, rozmodrzonym niebem, rozkrzyczanymi mewami i bielą miasta na horyzoncie. Polska nie była chyba tak rozświetlona i ciepła. Gdy wyszła za mąż za 51-letniego Zygmunta Starego, ona, 24-latka z Bari, została Boną, z Bożej łaski królową Polski, wielką księżną Litwy, księżną Bari i Rossano, panią Rusi, Prus i Mazowsza itd., miała przed sobą długie, politycznie aktywne życie, intrygi, plany, które konsekwentnie realizowała, ale przecież musiała tęsknić do południowego klimatu i słońca beztroski. Wróciła tutaj zresztą, skłócona z synem Zygmuntem II Augustem, zrzekając się wszelkich ziemskich dóbr w Polsce, osiadając na zamku i być może kojąc tęsknotę i lecząc poszarganą duszę italieńskim dolce vita. Rok po przybyciu, jako 65-latkę, otruł ją zaufany dworzanin, długoletni współpracownik Jan Wawrzyniec Pappacoda na zlecenie Habsburgów, którzy zyskali na sfałszowaniu jej testamentu i pozbyli się zaciągniętej u niej pożyczki. Nie wiem czy pogoda w listopadzie 1557 roku była znośna, ale miała za sobą słoneczne lato, być może umierając tylko to się dla niej liczyło.

Wieże, wieżyczki, anteny. Bari promieniuje spokojem i łagodnie rozpozciera się aż po horyzont, wyciągając z dachów ku niebu setki strzelistych anten. Uliczki wąskie, prawie puste, budynki urocze, jasne, zakamarki, motorki zaparkowane, gdzie tylko się da, staruszki przycupnięte na krzesełkach, grajkowie brzdąkający o euro, lody, espresso i harmonijny ruch palm muskanych wiatrem.

Na placu przed bazyliką św. Mikołaja jest trochę więcej ludzi, niż na uliczkach wokół. Przez chwilę wyobraziłam sobie w ich postaciach 62 marynarzy, którzy przybyli tutaj w popłochu, ale i z triumfem w 1087 roku z ukradzionymi relikwiami św. Mikołaja z Miry. Relikwie zostały zabrane pod pretekstem najazdu muzułmanów, a później Wenecjan i w towarzystwie protestów mieszkańców Miry załadowane na statek, który wbrew sztormowi dotarł do Bari, gdzie Mikołaj spoczął najpierw w klasztorze, a dwa lata później w specjalnie dla niego wybudowanej bazylice, gdzie tłumnie odwiedzany jest do dziś. Karteczki z życzeniami, modły wznoszone, zagęstniają atmosferę kościoła, gdzie spoczywa też królowa Bona. Mirra, kadzidło i złoto otaczają tego orędownika pomocy biednym. Niesamowity rozwój kultu, przemianowanie i uzurpowanie sobie nowych wersji zdarzeń i charakteru nieznanego czlowieka. Potrzeba wiary, która dodaje nadziei i sensu.

Uliczkami tymczasem trzeba się przedzierać, wysypujący się z pobliskiego portu tłum zmierza w jednym kierunku, do Mikołaja, ale w mieście jest jeszcze jedna świątynia, gdzie równie gorliwie można swoje modły odprawić – katedra św. Sabina, biała budowla z XI wieku na miejscu pałacu pewnego bizantyjskiego namiestnika miasta. Od niej już niedaleko do nowej części miasta, do ratusza z urzędnikami, do bulwaru z palmami, do ruchliwych arterii i kawiarenek dla robiących przerwy pracowników. Zataczając koło dociera się do Castello Svevo di Bari (Zamek Szwabów) Fryderyka II Szwabskiego z XII wieku. Renesansowo przebudowany zdaje się być fortecą, w której Bona spędziła ostatni rok swojego życia. Opuszczony przez królową zamarł na czas jakiś, później wykorzystywany jako więzienie, dziś służy turystom muzeum.

I znów dachy upstrzone antenami, jakby Mikołaj to było za mało, nauczeni przykładem zdradzonej śmiertelnie Bony mieszkańcy miasta nie chcą przegapić niczego – żadnego ważnego znaku na ziemi czy z nieba.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (20)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (9)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2015-05-03 18:12
To jest takie dziwne uczucie ...po przeczytaniu Twojego zapisu trudno mi dodać coś co by choć troszkę pasowało do tak pięknego tekstu!
Zaskakujesz ...cały czas i niech tak będzie zawsze!
:)
 
mamaMa
mamaMa - 2015-05-03 18:16
Zula, a może to niedobrze? Może powinnam coś zmienić? Bardzo lubię Twoje komentarze...
 
marianka
marianka - 2015-05-03 21:08
Och, od dawna nazwa tego miasta budziła we mnie ekscytację, 'Bari' naprawdę brzmi magicznie. A jeszcze z historią Bony w tle...!
 
BoRa
BoRa - 2015-05-03 21:26
NIc nie zmieniaj kochana. Jest super ciekawie napisane.
 
pamar
pamar - 2015-05-03 22:00
Też bym tęskniła... Włochy są piękne
 
coati
coati - 2015-05-04 10:10
smutna historia z tą naszą Boną..
ale średniowiecze choć tak okrutne to fascynuje ;-)
 
BPE
BPE - 2015-05-04 13:18
nie było i chyba nadal nie jest lekko być królową.........
 
Eugene
Eugene - 2015-05-05 19:22
Te anteny rzeczywiście zaskakujące zjawisko, może tam nie znają kablówki. Jak się mówi królowa - bona to przed oczami mam Aleksandrę Śląską....
 
danach
danach - 2015-05-08 15:01
opis jak zwykle wspaniały a zdjęcia 4 i 10 super !!
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 19% świata (38 państw)
Zasoby: 1450 wpisów1450 5629 komentarzy5629 23026 zdjęć23026 1 plik multimedialny1