Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2015    Berlińska katedra i Oni
Zwiń mapę
2015
07
cze

Berlińska katedra i Oni

 
Niemcy
Niemcy, Berlin-Mitte
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1758 km
 
Grobowa cisza i przejmujący chłód, a z nimi wyraźny oddech oczekującej i tutaj się spełniającej śmierci – 96 arystokratycznych ciał, znanych dobrze, znanych mniej i zupełnie anonimowych spoczywa w objęciu nieuniknionego i nieodgadnionego kresu istnienia. Niby ich nie ma, ale są, niby nie żyją, ale żyją w historiach, książkach, kronikach, dziełach, potomkach, wiedzy powszechnej. Nawet ci anonimowi wywierają wrażenie, lekki uśmiech i zadumę nad sensem i jego niewątpliwą potrzebą nabycia. Oni, Hohenzollernowie, urządzili sobie w tym miejscu od 1536 roku miejsce pochówku, a raczej miejsce przechowywania swoich ciał, które w zgromadzonych trumnach nie są narażone ani na robactwo, ani na ognia trawienie. Miejsce wyjątkowe – już w XV wieku kapela podniesiona przez papieża Pawła II do rangi katedry, w 1539 na skutek reformacji i przejścia brandenburskiego elektora Joachima II Hektora na ewangelicyzm stała się takąż świątynią. Dopiero jednak za panowania Wilhelma II nabrała przepychu i światowego blasku, gdyż Wilhelm nie tylko że zapragnął reprezentacyjnego budynku dla swojej monarchii, to jeszcze miłował się w zbytku pompatyczności i nadmiarze ozdób. Architekta Juliusza Carla Raschdorfa kosztował królewski gust trzy projekty, a i ciągłe zmiany planów w trakcie przebudowy. W 1905 roku stanęła jednak największa świątynia protestancka Niemiec z oszałamiającym wnętrzem, największymi wtedy organami i elementami wystroju od poprzedniczki, m.in. ołtarzem z 1850 roku i echem krytyki za kipiący luksus. Pod tym wszystkim – oni, przyczyna tego splendoru powstania, cicho i efektownie trwający na swoich przydzielonych miejscach, jakby obojętnie, ale z jaką siłą i wyrazu i nacisku na mijające pokolenia. Gdy bomby spadały na Berlin w końcowym czasie II wojny światowej katedra płonęła i się waliła, aż do nich, do podziemi, które bombardowania przetrwały i w swoich zawalonych gruzami czeluściach jednak jeszcze miejsce dla wiernych i ich modlitw znalazły, przygarnęły, trumny jako towarzysze niedoli. Długo trwało zanim zdecydowano się wojenne szkody naprawić, dopiero w 1975 roku władze DDR przy hojnej pomocy zachodniej siostry podjęły odbudowę. Dziś drzemią spokojniej niż wtedy, z przepychem i zachwytem nad sobą, i śmiertelną ciszą przeplataną szeptami zwiedzających i śmiechem niesfornych dzieci zachwyconych echem własnego tuptania. Zupełnie wysoko, na tarasie widokowym, na który warto się wspiąć, widok zapierający dech – nie tylko na ogólną panoramę stolicy, ale przede wszystkim na budujący się zamek – ich zamek, Hohenzollernów, który tak haniebnie zniknął na krótką chwilę z berlińskich map. Wraca do żywych, jeszcze chwila i ich dusze będą mogły w nowych komnatach szukać starych śladów samych siebie, odnajdywać zapomniane, ożywiać przytłumione na lata emocje i uczucia.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (27)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2015-06-29 06:32
Kolejna lekcja historii-dziękuję!
Zdjęcia fantastyczne-brawo
 
pamar
pamar - 2015-06-29 10:12
widziałam tylko z zewnątrz, także cieszę się, że mogę obejrzeć wnętrze, no i dowiedzieć się trocję więcej
 
coati
coati - 2015-06-30 15:11
i aż się cisną słowa uznania, wdzięczność ogromna dla tych, co podejmują trud odbudowy miejsc takich jak to...
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 19% świata (38 państw)
Zasoby: 1450 wpisów1450 5629 komentarzy5629 23026 zdjęć23026 1 plik multimedialny1