Czasem wystarczy sobie czegoś zażyczyć i już się to dostaje. Mieszkańcy miasta Cottbus, na co dzień zaplątani w tekstylną produkcję i handel, zapragnęli nie tylko chleba, ale i gry. Idea teatru powstała, nie zwyczajnego, ale wyjątkowego – zatrudniono najlepszego ówczesnego architekta Bernharda Sehringa, który miał za sobą takie architektoniczne projekty, jak słynny Theater des Westens w Berlinie Charlottenburgu, teatr w Bielefeldzie, czy halę Walpurgii w Thale i wyłożono na szczytną inwestycję 800 000 tys. marek. I spieszono się wielce, żeby głodni kultury robotnicy zaspokoili swoje nadzwyczajne potrzeby. Po 16 miesiącach otwarty 1 października 1908 roku – majestatyczny, dostojny, zachwycający w formie i wyposażeniu, wielofunkcyjny i wielozespołowy jedyny dziś państwowy teatr Brandenburgii. Gra aktorska, teatr muzyczny z operą, operetką i musicalem, orkiestra oraz balet, a dla każdej formy własny zespół – ta wyjątkowość teatralnego cottbuskiego istnienia przyprawia o zawrót głowy.
Miękkie aksamity, purpurą wysłane fotele, warstwą układające się balkony, marmury i kryształy, opatentowane żarówki z rzeźbionymi zdobieniami, sentencje wyryte na tablicach, dywany i szyk. Wszystko aż krzyczy na cześć sztuki, wszystko aż razi oderwaniem od ponurej, często dramatycznej rzeczywistości. To świątynia sztuki i akt jej oddania, to perwersja smaku i konszachty wyrafinowania. Do tego wszystkiego można spotkać w przepastnych korytarzach kobietę, która oglądała tutaj w 1947 roku „Jasia i Małgosię”, przyznając się do tego z teatralnym namaszczeniem. Oglądała, gdyż mieszkańcy miasta własnym ciałem sprzeciwili się w 1945 roku wysadzeniu budynku przez nazistów. A w 1989 roku teatr był kulisami tzw, poniedziałkowych demonstracji, które rozlane morzem we wschodnich Niemczech pokojowo domagały się zmiany systemu.
Cottbus to jeden wielki spektakl o różnej narracji, scenografii i natężeniu. To uliczny teatr, którego dźwięki i obrazy w jakiś magiczny sposób niosą się echem po wszelkich jego zakamarkach. To miasto mogłoby ekspresyjnie zakrzyknąć – Proszę państwa! Et voilà!