Najsłoneczniejsza miejscowość Niemiec – odważna i oficjalna teza umiejscowiona na tablicy przy wjeździe bądź wyjeździe z Scheidegg. Kto by pomyślał, że osada jakich tutaj wiele ma tyle tupetu i samozaparcia. Niewiele się dzieje, krajobraz tkwi przepięknie, jakby wycięty z widokówki, na ulicach niezauważalny ruch, a grudzień zdaje się w tym roku nie myśleć o zimie. Już po paru dniach można podejrzewać, że ci, którzy tę tablicę tutaj postawili, mogą mieć racje. Słońce świeci jakby na zapas. Jakby brało udział w zawodach. Jakby chciało nasycić kuracjuszy i turystów porządną dawką światła, które chroni przed zbędną depresją. Jakby nigdy nie robiło niczego innego, tylko tutaj było. W ciągu trzech tygodni zabrakło go może przez dwa dni. Dwa dni na przełomie grudnia i stycznia!
Scheidegg ma szczęście. Położone na wysokości 804 m n.p.m. spogląda z przyjemnej, bodajże 12-kilometrowej odległości na Jezioro Bodeńskie i z większej odległości na Alpy. Podczas, gdy okolica z Lindau na przykład tonie we mgle, tutaj jest przejrzyście jasno. Niebo błękitne, a trawa zielona, gdyż o śniegu zdaje się ktoś niespodziewanie tej zimy zapomniał. Scheidegg ma małe centrum z kościołem i cmentarzem w samym swoim środku, ze sklepem, kawiarniami dwoma, hotelem i filią poczty oraz informacją turystyczna. Obok kościoła można spotkać trzech króli i Jezusa w stajence, a w kawiarni miłych ludzi cieszących się dobrym piwem. Wielu turystów nocuje w prywatnych kwaterach, wielu odwiedzających kuruje zmęczone ciała i zbolałe dusze w sanatoryjnych klinikach przeżywających świąteczne oblężenie. Niby najazd, a samotność na ulicy, ba, nawet na przyjemnych, rozgrzanych szlakach z wyjątkowymi widokami.
Scheidegg to uniesienia o jakie w Allgäu nie trudno. Jakby z życia wzięte – smutek i mgła doliny, euforia i rozkosz wzniesienia. Jest subtelne i nienarzucające, jest lekkostrawne, a nawet uzdrawiające tym nasyconym słońcem powietrzem. Miejsce uznane za kurort. Miejsce wolne od ciężkiej atmosfery codzienności. Ukołysane mantrą zdrowia i darem niepowtarzalnego krajobrazu.
Na dziś, na jutro, na świąteczny czas i sportową rekreację. Na głęboki, oczyszczający oddech.