Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2017    Twórczo I
Zwiń mapę
2017
06
maj

Twórczo I

 
Niemcy
Niemcy, Birkenwerder
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 2710 km
 
A gdyby tak spojrzeć na jakieś podberlińskie miasteczko z zupełnie innej niż historycznej strony? Nie szukać ciekawostek, nie odnajdywać pomników, nie dziwić się jakby wymarciu, gdy się przejeżdża jego pustymi o każdej porze dnia czy nocy ulicami. Nie budować na siłę historii, by podkolorować teraźniejszość zawartą w dążeniu do stabilizacji typu dom, garaż z samoczynnie otwierającą się bramą i samochód, który dowiezie do supermarketu i na ulubiony serial. Dawno minęły te czasy, gdy żyjący od pokoleń mieszkańcy tych miejscowości znali swoich sąsiadów, a wolne od codziennego trudu godziny spędzali razem przed domami i na wybrukowanych do dziś ulicach. Ich miejsca zajęli albo berlińczycy uciekający przed miastem, albo współcześni zawodowi przesiedleńcy cieszący się dobrym stanowiskiem w korporacjach. Zaklęci w tych domostwach nadają dostatnie wyglądającej osadzie smutnego tonu.

Spojrzeć od strony … galerii? Galeria to prywatny pomysł, to wyrażenie siebie, to idea postawienia wykrzyknika tam, gdzie się spędza życie. Decydujemy się na Birkenwerder i z odrobiną sceptycyzmu czy w ogóle coś odnajdziemy wyruszamy na osiedlowe dróżki wyludnionego miasteczka...

Jako pierwszą odwiedzamy Ars pro Vita. Uchylona metalowa bramka i wiodąca od niej ścieżka wzdłuż płotu, za którym znajduje się nowo wybudowana willa zdająca się tłumić, a nawet dusić domek, w którym mieści się galeria. Artystyczny nieład i brak wyraźnego wejścia, twórca Wolfgang Büttner, absolwent cybernetyki Magdeburskiego Uniwersytetu Technicznego, który po wyprawie na Sycylię w 2000 roku zdecydował się na otwarcie tutaj swojej galerii prezentując w niej dosyć chaotycznie prace, ale i oferując również kursy malarskie dla chętnych. Koty dwa pędzla świetnego (jeden zmienił nawet właściciela i oby mu było z tym dobrze), krajobraz wschodnio-polski i wydane książki artysty zostają w pamięci po odwiedzinach jednak najsmutniejszej galerii tego dnia.

Parę kroków od niej zaglądamy do karmelu, w którym zakonnice wiodą zamknięty swego życia tryb, otwierając od czasu do czasu podwoje dla chętnych na seminaria gości. Sylwestrowe spotkania podobno wyprzedane są na rok do przodu, a mnie zachwyca prostota drogi krzyżowej na ścianach malutkiego kościółka przedstawiona zwykłymi deseczkami.

Kolejna galeria, do której zmierzamy, okazuje się być najstarszą Brandenburgii – Galerie Waldhof. Jej właściciel z ogromnym smutkiem i rozsierdzeniem krytykuje politykę landu, która niszczy według niego systematycznie rozwój artystyczny młodych pokoleń likwidując przedmiot plastyki w szkołach i egzystencjalne podstawy pracujących artystów poprzez zamykanie wszelkich zrzeszających ich organizacji. Na pytanie czy galerię odwiedzają okoliczni mieszkańcy przemiły pan uśmiecha się kpiąco odpowiadając: tak, około 1 %, reszta to berlińczycy, czasem zdarzają się turyści. Chociaż na frekwencję organizowanych tutaj spotkań, otwarć kolejnych wystaw, czy koncertów nie może narzekać – zawsze wszystkie miejsca są wyprzedane. Nam się podoba ogród, jak labirynt pełen pięknych wyrobów czy to dłuta czy pędzla. Kawa, wino, dobre ciasto, ciekawa rozmowa i ten niewymuszony śmiech – zdecydowanie nieoczekiwane w swoim tonie miejsce.

Jako trzecia i najbardziej zaskakująca w ofercie to Villa Havelmond, w której dwóch artystów maluje, pisze, projektuje, tworzy filmy i wydaje książki. Ona w karminowej koronkowej sukni i kwiatem we włosach kocha tango i tworzy obrazy na żywo (life painting). Gdy zaskoczeni twierdzeniem, że zmęczone i nieśpiące od siódmej rano dziecko nie będzie przeszkadzać w czasie wykładu na temat intuicji w korporacjach zasiadamy na starych krzesłach należących być może do pradziadków artystycznej pary, po których otrzymali oni w spadku ów dom, ona zasiada z nami i naprawdę maluje na żywo, czyli wyraża uczucia, które ją w czasie tego wykładu ogarniają. Te obrazy są ekspresyjne, jakby się poruszające w rytm wypowiadanych słów i tworzących się emocji. Dziecko rzeczywiście nie przeszkadza zafascynowane ruchem pędzla i zaczarowane niesamowicie łagodnym głosem prelegentki. Wszystko odbywało się na pierwszym piętrze w prywatnym mieszkaniu, a cały ogród oplątany był prężącym się dumnie i zdającym się być w każdym jego zakamarku kotem.

Już poza Birkenwerder w Schönfliess zatrzymaliśmy się na pozbawionej ruchu drodze przed ogromnym domem, w którym wprawdzie nie ma na co dzień galerii, ale dziś jego bramy są otwarte, ukazując mieszkańców, którzy obficie realizują swoje twórcze potrzeby. Ona i on, i ich dzieci, z Berlina, w domu, który zakupiony przed 20-toma laty przez 15 lat remontowany umożliwia im dziś nie tylko twórczy spokój, ale i samowystarczalność żywieniową. On z dumą opowiada o odmienionym życiu, o twórczym procesie jako uzależnieniu, o tym, że drzewo do niego mówi, o książkach, które pisze, a które powstają przez długie miesiące, o malarstwie żony, o gospodarstwie, które zostało przekształcone w żyjące artystycznym nurtem podwórze i o tym, że za typową wysoką brandenburską bramą kryje się głębia do odkrycia.

Pozory mylą. Dopóki człowiek będzie istniał, dopóty będzie wyrażał swoją duszę w najbardziej choćby obumarłych i wyjałowionych warunkach.

Galerie odwiedzone w ramach Otwartych Dni 06-07 maja 2017:

Galerie Ars pro Vita
Schützenstraße 19
16547 Birkenwerder

Galerie Waldhof
Am Walde 9
16547 Birkenwerder

Villa Havelmond
Havelstraße 113
16547 Birkenwerder

Kunsthof Schönfließ
Dorfstraße 41A
16567 Schönfließ

Dzień później czyli 07.V.17:

Atelier Heike Adner
Am Kindelfließ 8
16548 Glienicke

Atelier Christine Gersch&Igor Jerschov
Am Sandkrug 3
16548 Glieniecke
(galeria dostępna do zwiedzania tylko w ramach Otwartych Dni)

Atelier Lina Blume
Bahnhofstraße 15
16552 Schildow
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (56)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (11)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2017-05-07 21:59
Swietny pomysl.Cos innego niz historia.
 
BPE
BPE - 2017-05-08 08:02
od czasu do czasu trzeba się tak "ukulturalnić" ......... lubię taką twórczość, choć pewnie w domu bym tego nie widziała ......
 
zula
zula - 2017-05-08 10:24
Bardzo podoba mi się twórczość...taka od serca!
Spojrzałam na starą futrynę okna i pomyślałam,że świetny pomysł do wykorzystania!
:-)
 
danach
danach - 2017-05-10 10:59
Ale miejsce znalazłaś :) Super, też lubię prostotę a droga krzyżowa bezbłędna i Lina Blume mnie też zachwyca. Dzięki za piękną galerię :) !!!
 
mamaMa
mamaMa - 2017-05-10 14:58
danach, pewien obraz Liny Blume tak siedzi mi w glowie, ze chyba pojade go kupie:-)
A sama Lina zaczela malowac, gdy otrzymala wypowiedzenie z pracy - a miala wtedy okolo 40 lat. W pracy jednak zostala i pracuje tam do dzis, ale dzieki tej sytuacji krytycznej odkryla w sobie pasje i talent!
 
marianka
marianka - 2017-05-16 11:08
Ekstra!
A swoją drogą czy nie jest tak, że takie malutkie dzieci idealnie chłoną atmosferę miejsca? A może tylko jestem niedoświadczonym (jeszcze!) marzycielem? :)
 
Pamar
Pamar - 2017-05-16 21:04
Ciekawy pokaz, malowanie na żywo, ależ w tej artystce musi być wiele emocji. Ciekawe, czy w dziecku zakiełkowała już artystyczna dusza? :)
 
danach
danach - 2017-05-27 23:01
Oj jak kupisz obraz to pokaż tą zdobycz :)
 
mamaMa
mamaMa - 2017-05-27 23:47
Na piątym zdjęciu od końca po prawej - zakochałam się w tej żółci:-)
 
danach
danach - 2017-11-19 16:55
Urocze :)
 
mamaMa
mamaMa - 2017-11-19 18:59
Wiesz, danach, teraz wiem dlaczego tak wpadl mi w oko obraz - rozjasnia listopadowe wieczory, ten kolor to jak terapia sloneczna - polecam:-)
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 18% świata (36 państw)
Zasoby: 1387 wpisów1387 5453 komentarze5453 21764 zdjęcia21764 1 plik multimedialny1