Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2017    Fenomen czas
Zwiń mapę
2017
31
sty

Fenomen czas

 
Niemcy
Niemcy, Glashütte
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 486 km
 
Chociaż zegarmistrzowska tradycja w Glashütte sięga połowy XIX wieku, ja widzę tutaj rozbuchany socjalizm – zagrabione rodzinne firmy zamienione w kombinat dumnie prezentowany turnusowym wycieczkom zakładowym i szkolnym, mistrzowie kształceni w inżynieryjnej szkole nie tylko na czasomierzy specjalistów, ale na chwałę i cześć ludu pracującego i obiekty pożądania niejednego obywatela bloku komunistycznego, jako symbol luksusu i niemieckiej niezawodności. Cała reszta, czasowa otoczka tego „socjalizmu kwiatu” jakoś mi unika, wytarta pełnym piersi śpiewem. Te jednakowo wyglądające w takich samych uniformach twarze młodych adeptów sztuki zegarmistrzowskiej, ten szary człowiek, który z dumą promienieje do zdjęcia, ta nadzieja na lepszą przyszłość z doskonałym urządzeniem na przegubie ręki, które mierzy wszystko zmieniający czas. Wbrew moim obrazom, właśnie z tego periodu najmniej zostało.

Czas przed – rok 1845 i Ferdynand Adolf Lange, który z doskonałym saksońskim wykształceniem i doświadczeniem zebranym na cechowej wędrówce po Francji, Szwajcarii i Wielkiej Brytanii zakłada tutaj, z niemałą dotacją 7 800 talarów, pierwszy zakład zegarmistrzowski i rozpoczyna piękną tradycję produkcji chronometrów, która rozlała się luksusowym i drogim towarem po całym świecie. Zakład „A. Lange, Dresden” powstał z jednego, zupełnie prozaicznego, znanego nam dziś doskonale, powodu – Rudawy były biednym regionem i płace do tego poziomu dostosowane – idealne warunku dla rozwoju firmy. Lange wspierała rodzina, a wykształceni uczniowie zachęcani byli do zakładania własnych interesów, co zaowocowało zegarmistrzowskim rozwojem mieściny. Po wojnie zakrólował w tej części Europy entuzjastyczny socjalizm, wszystko zlało się w VEB GUB, a seryjna produkcja dobrej jakości zegarków rozpalała marzenia wielu młodzików, jak i starszych panów i pań.

Dzisiaj w byłej szkole znajduje się Niemieckie Muzeum Zegarków Glashütte, w którym można zapoznać się z historią i miejsca, i technicznego rozwoju produkcji, przepięknie przedstawionych w nieźle przemyślanej muzealnej strukturze. Na samym końcu przyglądając się najnowszym egzemplarzom, pełnym innowacyjnych technologii można stracić poczucie przestrzeni i uwierzyć, że za oknem zobaczymy wieżowce światowej metropolii.

A za oknem pada śnieg, cicho i miękko, łagodnie i miarowo otula puchem miasteczko, w którym działa prawie dziesięć zegarmistrzowskich dużych firm i wiele małych zakładów, specjalizujących się w produkcji potrzebnych części. Wahadło odmierzające nasz czas paradoksalnie zatrzymało się w miejscu – dla tej magii warto tutaj zajrzeć.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
danach
danach - 2017-06-17 12:57
Cudnie,że takie muzeum powstało i na chwilę zatrzymało czas a Ty nam to pokazałaś :)
 
marianka
marianka - 2017-06-17 15:57
Jesteś bardzo przekonująca :)
 
mamaMa
mamaMa - 2017-06-17 16:10
Dziekuje pieknie:-)
 
zula
zula - 2017-06-21 07:46
Muzeum dla pokoleń!
Zdjęcia bardzo dobre :-)
 
Pamar
Pamar - 2017-06-29 08:58
Muzeum o rzadko spotykanej tematyce. Chyba lubisz takie malo znane perelki w cichych miasteczkach
 
mamaMa
mamaMa - 2017-06-30 09:11
Tak, Pamar, lubie miejsca, do ktorych nie dotarla masowa turystyka:-)
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 19% świata (38 państw)
Zasoby: 1450 wpisów1450 5629 komentarzy5629 23026 zdjęć23026 1 plik multimedialny1