Przez miasteczko Kinvara przejeżdżamy dwa razy oglądając się za siebie ze względu na jego barwy. Kolorowe aż się patrzy, spokojem tchnące, z prześliczną poszarpaną zielenią zatoką i majaczącym we mgle w lekkiej oddali zamczyskiem w formie mieszkalnej wieży. Gdy zrezygnowaliśmy z trzeciej nocy na
naszym końcu świata, Kinvara wydała się nam tętniącą życiem metropolią, gdzie zasnęliśmy na wygodnie grubym hotelowym materacu. Niektóre przewodniki kpiąco trochę opisują miasteczko i jego mieszkańców, że tutaj niby nosi się dżinsy na kanty (Lonely Planet...). My odkrywamy małą restauracyjkę, gdzie otwarte drzwi dodają smaku potrawom widokiem na zmierzch nad zatoką, a późnym wieczorem zaglądamy do czerwonego pubu, gdzie Afrykańczyk z Nowego Jorku wita nas radosnym okrzykiem i gra na życzenie utwory Michaela Jacksona tak, że rzewnie się robi na duszy. I choć nie był to muzykalnie typowo irlandzki wieczór, za to w takim towarzystwie, gdyż poza grającym wszyscy zdawali się być z rolniczych okolic. Sądząc po wyglądzie;-)
Zamczysko Dunguaire Castle jest malownicze i romantyczne, wybudowane w 1520 roku, miało za właściciela m.in. Olivera St. Johna Gogarty, który posłużył Jamesowi Joyce'owi za pierwowzór do postaci Bucka Mulligana w Ulissesie. Sam Gogarty nigdy w nim nie mieszkał, urządzał jedynie literackie kolokwia. W 1979 roku nagrywano tutaj zdjęcia do filmu „Akcja na Morzu Północnym”. I pewnie było to dużym wydarzeniem w Kinvarze. Może właśnie wtedy zaczęto prasować dżinsy na kancik?