Kopalnia, ryba, port i pub. To, czemu Castletownbere do dziś zawdzięcza brak bezrobocia. Od założenia miasteczka w XIX wieku wraz z powstaniem kopalni Allihies prawie nic się tutaj nie zmieniło. Poza zamknięciem samej kopalni wszystko kręci się wokół portu i słynnego z książkowej okładki pubu McCarthy's (książka pod tym samym tytułem autora Pete McCarthy). Lekturę najlepiej czytać w środku w pomieszczeniu, w którym spotykali się kiedyś swaci z rodzicami wybranki, by ustalać warunki małżeństwa. Przy piwku, zaopatrując się przy okazji w artykuły żywnościowe (gdyż pub jest również sklepem), jak to czyni wielu rybaków.
A później, jeśli ilość wypitych kufli na to pozwoli, można pójść na spacer po tym niezmiernie kolorowym miasteczku. Dopiero na drugi rzut oka dostrzeże się i dwa kościoły i parę innych lokali gastronomicznych, które przytłacza sława tego pierwszego.