Oszronione miasteczko posiada wielki skarb – samego kota w butach. Nie wygląda na zmarzniętego. Z workiem na plecach, laską i kapeluszem z piórkiem na głowie chciałby pójść przed siebie, ale musi pilnować jednaj z najstarszych osad tej nadwezerskiej krainy – Oedelsheim. Kiedyś ludzie uciekali stąd gdzie pieprz rośnie, gdyż i wzniesienia i rzeka groziły głodem. Odpływali na tratwach w poszukiwaniu i lepszego świata i przyjaznych im ludzi. Dziś tych niewielu, którzy się ostali, dojeżdżają do pracy w okolicznych miastach, by wracać codziennie do pilnowanego przez kota domu. Nie udało mu się przechytrzyć złego czarownika i obdarować swoich gospodarzy ziemskimi skarbami. Ściąga za to podróżnych, którzy ciekawi go wyruszają jego ścieżkami zaplątanymi pomiędzy domki z pruskiego muru. Od czasu do czasu pokazuje drogę, szczególnie tę, która dociera na Wezerę, piękną, szeroką rzekę o szybkim nurcie. Oszronione brzegi, oszronione trawy, zlodowaciałe źdźbła traw. Pięknie tutaj u Ciebie, kocie:-)