Zanim udamy się do kolejnego miejsca Niemieckiego Szlaku Baśniowego, postanawiamy zobaczyć znajdujący się niedaleko Hanau odcinek Limesu Górnogermańsko-Retyckiego. Trudno go znaleźć, nie ma żadnej tablicy informacyjnej i szczerze mówiąc spektakularny widokowo nie jest. Za to jak najbardziej historycznie. To odcinek 550 km systemu umocnień granicznych Cesarstwa Rzymskiego zaplanowanych w latach 81-96, a powstałych w kilku etapach przez kilkadziesiąt następnych lat w celu odizolowania się od Germanów i wyznaczenia gospodarczej i kulturowej granicy państwa. Dzisiaj ledwie widoczne wzniesienie w lesie, przed wieloma stuleciami musiało tętnić przygranicznym życiem. Przez ponad 150 lat oddzielało prowincję Germiania Superior od Taetia czyli było wyraźnym znakiem rzymskiego porządku. W 2005 roku postanowiono wpisać Limes na listę światowego Dziedzictwa UNESCO (druga pozycja Granicy Cesarstwa Rzymskiego). Odkryta w lesie tablica informacyjna (uważam, że jednak powinna znajdować również na początku leśnej ścieżki) przekonuje, że zabytek właśnie tym wpisem dorównuje ważnościom piramidom egipskim, Taj Mahal i Ayers Rock. Parę grzybków, jesienność w powietrzu i wiedza nadają temu miejscu sporego efektu. I jak na największy zabytek archeologiczny Niemiec to najcichsze i intymne niemalże turystyczne miejsce:)