Co dzieje się z neonami, gdy sklep czy firma kończą swoją działalność? Jak miasto pozbywa się liter, które wieszczą informacje w natarczywy sposób? Gdzie lądują te często kolorowe, typograficzne twory oddające ducha danego miejsca? Czy prywatny właściciel demontuje i wyrzuca na śmietnik? A państwo? Jak obchodzi się z tą kreatywnością państwo?
W Berlinie zdarzyło się, że po ogłoszeniu finansowej upadłości pracownicy domu towarowego Hertie zaprosili 200 gości (między nimi prasę) i symbolicznie utopili w Szprewie dwumetrowy, czerwony neon byłego pracodawcy (wyłowiony trafił do muzeum). A dzisiejszemu Ostbahnhof, dworcowi kolejowemu, któremu najczęściej zmieniano nazwę (w latach 1987-1998 był nawet dworcem głównym), zabrano cztery litery (H, A, U, P) i wywieziono do brandenburskiego Wriezen. Po Quentinie Tarantino pozostało E, będące na planie filmowym w studio Babelsberg częścią neonu paryskiego kina Le Gammar, które spektakularnie spłonęło po spreparowanym wybuchu. Niektóre litery odsprzedawano, jak na przykład legendarny turkusowy napis Zierfische z ulicy przy Frankfurter Tor w Berlinie Wschodnim.
Niemiecka stolica to milionowe skupisko ludzkie i wcale nie dziwi, że znaleźli się w niej i tacy, których ich los nie pozostawił obojętnym. Barbara Dechant i Anja Schulze założyły w 2005 roku stowarzyszenie, które właśnie to ma na celu – ratowanie świecących neonów przed zniszczeniem. Buchstabenmuseum e.V., czyli Muzeum Liter sp. z o.o. ma około 130 członków, którzy wspierają finansowo i aktywnie poprzez udzielanie się w pracę muzeum pomysł dwóch pań. I tak w pomieszczeniach wiaduktu kolejowego, niedaleko przystanku kolejki miejskiej Bellevue, od czwartku do soboty otwiera swoje podwoje to wyjątkowe muzeum. Zobaczyć w nim można historię miasta zaklętą w literach, przeszłość, za którą niejeden tęskni, obrazy, które już nigdy nie wrócą do życia. Firmy, sklepy, zakłady, dorobki życia i pomysły na przetrwanie. Kalejdoskop wielkomiejskości migoczący neonem wyblakłych kolorów. Na końcu Wladimir Kliczko boksuje obrazy w formie alfabetu. Muzeum udało się kupić G:)
Buchstabenmuseum
Stadtbahnbogen 424
10557 Berlin
otwarte od czwartku do niedzieli
13.00-17.00
bilety wstępu:
normalny 12€
ulgowy 6,50€
dzieci i młodzież do 14 roku życia w towarzystwie jednej osoby dorosłej - bezpłatnie
grupy od 8 osób – 6,50€ od osoby