Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2023    Smutne losy hrabiny Zofii
Zwiń mapę
2023
01
lip

Smutne losy hrabiny Zofii

 
Niemcy
Niemcy, Beerbaum
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4507 km
 
Hrabina wciąż na wygnaniu. Nie tylko za życia, kiedy jako buńczuczna tzw. lewa żona zbyt krewko mieszała się w polityczne sprawy męża, ale i po śmierci do dziś pozostaje poza marginesem historii świata. Za malutkim cmentarzykiem przy drodze wiodącej do jej ostatniej posiadłości, gdzieś na końcu brandenburskiego świata, nawet jej grób znalazł się za płotem.

Zofia Juliana Fryderyka von Dönhoff to żona pruskiego króla Fryderyka Wilhelma II. Władca był już wprawdzie ożeniony z Fryderyką Luizą von Hessen-Darmstadt, ale tak usprawniono przepisy, i te państwowe i te kościelne, że istniała możliwość zawarcia dodatkowych związków w tzw. małżeństwie morganatycznym. Oczywiście tylko dla króla. Jego wybranki zdane na łaskę i niełaskę, kaprysy i znużenie ciałem, przyjmowały na siebie swój los wierząc, że oto są tymi jedynymi i wyjątkowymi. Intrygi, walka o władze, prawowitość, znoszenie zdrad, braku zainteresowania, nieobecności. Zofia była jedną z takich królewskich zdobyczy, która brawurowo znosiła przeznaczenie. Przybyła na królewski pruski dwór jako 21-letnia pyszna blondynka, zachwyciła gibkością i młodością, rozkochała pruskiego władcę mieszanką osobistego uroku, życzliwości, kaprysów i humorów. Mógł przy niej liczyć na rozkosze i szaloną miłość, co musiało go uwieść na tyle, że rok po śmierci ukochanej metresy Juli von Voss 11 kwietnia 1790 roku poślubił Zofię. Hrabina pewna siebie kokosiła się na dworze nie tylko politycznymi ambicjami, ale przede wszystkim próbą odsunięcia od męża swojej rywalki Wilhelminy Enke i wpływowego doradcy Bischoffwerder. I wszystko się jej nie powiodło. O ile jeszcze ich wspólnego syna, Wilhelma Grafa von Brandenburg, jego ojciec trzymał do chrztu, to już rok później urodzoną córkę Zofia na rękach zaniosła do pałacu Sansoussi, gdzie została obojętnie odtrącona przez znużonego nią męża. Fryderyk Wilhelm II wolał jednak spokojne życie od szaleńczego związku, uległość od dysput. Lewa żona popadła w niełaskę i udała się na „dobrowolne” zesłanie do Szwajcarii, a ich wspólne dzieci wychowywała później znienawidzona rywalka Wilhelmina. Szwajcarskie życie jej nie zadowoliło, wróciła do Prus, do Angermünde, gdzie też długo nie zagrzała miejsca. Potrzebowała celu, zadań, odwrócenia uwagi i kupiła dobra w Beerbaum z wioskami Gratze i Tempelfelde. Zarządzała rozsądkiem i sercem. Wprowadzała w życie reformy wyzwolenia chłopów, przez trzy lata (1815-1818) urządzała sobie ze smakiem dworek i zarządziła wybudowanie glinianych domów dla pracowników. Ich dzieciom wybudowała szkołę i zatrudniła nauczyciela, którego sama opłacała, żeby nie musiały pokonywać godzinnej drogi do szkoły w Tuchen. Na krytykę pruskiego urzędu odpowiedziała, że dzieci nie będą tracić niepotrzebnie zdrowia np. w czasie mrozów zimą. Zmarła w swoim dworku 28 stycznia 1834 roku w wieku 66 lat i została pochowana na wiejskim cmentarzu.

Wygnanie zdało się nawet po śmierci odciskać na niej swoje piętno. Na malutkiej nekropolii przy drodze prowadzącej do Beerbaum na próżno szukać jej grobu. Gdy zamykamy bramę, by wrócić do wioski coś nas jednak zatrzymuje i każe rozglądać się dalej. Rzeczywiście, grób między dwiema właśnie kwitnącymi lipami znajduje się z tyłu, za płotem. Przejmujący widok samotności królewskiej małżonki.
I nie ma jej domu. Wywłaszczona posiadłość po upadku socjalizmu stała opuszczona, a nowy właściciel pomimo statusu zabytku i zakazów urzędu na początku 2014 roku rozpoczął jego likwidację. Na teren gospodarczy prowadzi prosta droga, a brama jest otwarta, jednak sporych rozmiarów tablica ostrzega przed wszystkim: wstępem, wjazdem, w ogóle poruszaniem się. Odważnie kierujemy jednak nasze kroki na małe wzgórze nad jeziorkiem sugerujące idealne położenie dla dworku. Dostęp jednak uniemożliwił płot. Jedziemy z drugiej strony i piękną, starą aleją podążamy do domniemanego miejsca, które jednak okazuje się być puste. Nie ma pałacyku wygnanej królewskiej małżonki. XXI wiek usunął wszystko.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 18% świata (36 państw)
Zasoby: 1405 wpisów1405 5514 komentarzy5514 22054 zdjęcia22054 1 plik multimedialny1