Ośmiokątny budynek, który widać zza żelaznej bramy ozdobionej zniczami trochę szpeci złowieszczy komin. Neoklasycyzm, zieleń trawy, czerwony, frędzlasty parasol, pod którym ktoś pije kawę. Idylla w berlińskiej dzielnicy Wedding jest pozorna. Napis nad bramą informuje, że po przekroczeniu jej wejdziemy na teren krematorium. Pierwszego w Berlinie, które powstało w wyniku mody na palenie zwłok i pochówek w urnie, zanim jeszcze państwo pruskie oficjalnie wydało na to zgodę. Krematorium powstało w latach 1909/10, prawo zmieniono w 1911 roku, a pierwsza kremacja odbyła się tutaj 29 listopada 1912 roku. Autorem projektu był architekt William Müller (zaprojektował m.in. Kolonię Emma w Radlinie). Ogromny budynek widoczny już zza bramy miał halę do pogrzebowych uroczystości, pomieszczenia do przechowywania zwłok, kolumbarium i urządzenia firmy Siemens. Działalność prowadzono w tętniącym życiem, a tym samym i śmiercią Berlinie do 2001 roku.
Stare Krematorium (Altes Krematorium) od 1 lutego 2013 roku jest siedzibą kulturalnej kwatery silent green. Kwatera jest wszystkim czym tylko może być dla kreatywnych głów i rąk. Znajdują się w niej biura, pracownie artystyczne, sale wystawowe i koncertowe, kawiarnia, a wszystko w otoczeniu starego cmentarza. W 2019 roku oddano do użytku nową podziemną betonową halę, do której prowadzą nasze muzealno-kulturalne drogi. „Die fünfte Wand” czyli „Piąta ściana” - wewnętrzne spojrzenie outsiderki, zewnętrzne spojrzenie outsiderki - to tytuł aktualnie trwającej wystawy. Długim tunelem wchodzi się w ziemię, na jego końcu ogromny ekran projektuje dokumenty Naviny Sundaram, hindusko-niemieckiej dziennikarki. Obserwowała np. proces wydalania z Niemiec pod rządami ówczesnego ministra spraw wewnętrznych Friedricha Zimmermanna tureckiego aktywisty i uchodźcy Kemala Cemala Altuna. Altun uciekł przed represjami ze strony nacjonalistycznych sił politycznych do Zachodnich Niemiec 8 listopada 1980 roku. Gdy Kemal złożył wniosek o azyl, państwo niemieckie zwróciło się do Interpolu w Turcji z pytaniem, czy ci złożyli wniosek o wydanie ich obywatela. Turecki reżim tego samego dnia wydał nakaz aresztowania. Altun walczył jeszcze z pomocą różnych organizacji o prawo do pobytu w Niemczech, w ostateczności jednak w czasie rozprawy sądowej 30 sierpnia 1983 roku w Wyższym Sądzie Administracyjnym w Berlinie, który znajduje się obok dworca Zoo, gdy na chwilę zdjęto mu kajdanki, rzucił się z okna. Miał 23 lata i w perspektywie powrót do militarnego reżimu swojej ojczyzny. Navina dowiedziała się o śmierci tureckiego aktywisty dzień przed wyświetleniem reportażu na jego temat w niemieckim programie NDR. Taśma nagle zaginęła, otrzymała dodatkowo upomnienie rady nadzorczej, a dzisiejsza wystawa zadaje pytanie, czym jest rasizm w społeczeństwie, mediach, w nas. „Piąta ściana” to archiwum dziennikarki, która od 1963 roku pracowała dla niemieckiej telewizji, nie tyle budząc swoim pochodzeniem kontrowersje, co je wywołując i prowokując samym tylko podejmowaniem niewygodnych tematów.
Tytuł archiwum jest nieprzypadkowy. Navina w liście z 21 lipca 1969 roku tak użyła tego określenia:
„Dziś w nocy, gdy dwóch astronautów wyląduje na Księżycu, miliony widzów telewizyjnych będą ich obserwować, a w gruncie rzeczy to tak samo odległe jak Wietnam – po drugiej stronie salonu: piąta ściana”.
Ciało przeszywają ciarki. Nic się nie zmieniło. Ponad pięćdziesiąt lat później przeglądamy wiadomości o kolejnych ofiarach nocnych bombardowań u sąsiadów, popijając kawę i szykując się do pracy. A za naszymi ścianami krematoria i cmentarze.
archiwum Piąta ścianaAltes Krematorium Wedding
silent green Kulturproduktionen GmbH&Co.KG
Betonhalle
Gerichtstraße 35
13347 Berlin
wstęp bezpłatny
silent green