Geoblog.pl    mamaMa    Podróże    Jestem w podróży...choćby tylko w głowie 2022    Miasto sceneria
Zwiń mapę
2022
01
sie

Miasto sceneria

 
Litwa
Litwa, Kowno
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 5846 km
 
Kowno to szkolny sen. Mara, od której się nie można było opędzić, fantom, któremu poloniści nadawali formę. Od czasu wizyty w Odense utwierdziło się we mnie przekonanie, że lekcje powinny mieć prawdziwe tło i podróże w miejsca, o których uczniowie się uczą, powinny być obowiązkowe.

Kowno było i jest tym tłem. Kowno to polskość nasączona królewskością, krzyżackość z walczącą o przynależność polityką, powstańczość, de facto siedziba władz państwowych w dwudziestoleciu międzywojennym, pogromy wiodące ku strasznej śmierci, prowincjonalność niskiej zabudowy i gdzie, według doskonale znanego nam wieszcza, „dolina najpiękniejsza w świecie...

Na Alei Wolności ciągnącej się w nieskończoność czujemy wakacje. Jest wprawdzie trochę szaro, lekko mży, jednak świadomość wolności, dni przed nami, które nie mają sztywnego gorsetu zadań, przynoszą głęboki wdech i wydech. Trochę trwa sprzężenie duszy z ciałem, w sumie prawie cały dzień, ale w Kownie czujemy radość.

Ile razy o nim słyszałam! Miasto romantyzm, miasto wieszcz, miasto Sienkiewicz. Wyobrażałam sobie nie wiem co, układałam skrawki wiedzy w imaginację miejskiego kształtu, którego tutaj nie spotykam. Romantyzm to nie szerokie ulice, rozkopana starówka, blokowiska na obrzeżu, a w centrum niska, prowincjonalna zabudowa. Trudno wyobrazić sobie w pierwszej chwili zakochanego Mickiewicza, czy nawet styczniowych powstańców. A skoro trudno to wydajemy się miastu na powolną strawę penetrując jego zaułki i zakamarki na modłę intuicji.

Kowno przedstawia się teatralnie i muzycznie. Pijący przed wejściem do Teatru Lalek w towarzystwie kruka pan i dostojny Teatr Muzyczny otoczony parkiem tuż obok. Ostatni jako dom operowy od czasu ponad stuletniego istnienia był świadkiem dramatycznej historii. Przed nim, na terenie parku, 15 maja 1972 roku dokonał samospalenia Romas Kalanta. Krzycząc „Wolność dla Litwy” podpalił swoje ciało oblane trzema litrami benzyny zapoczątkowując tym antysowiecki pasywny ruch oporu na Litwie. Jednak czy pasywnymi można nazwać jeszcze trzynaście samopodpaleń tego samego roku?

Przechodzimy przez usiany pomnikami wielkich Litwinów park oraz obok pomnika Witolda Kiejstutowicza, wielkiego księcia i brata stryjecznego Władysława II Jagiełły, obok domu z 1972 roku, by dotrzeć przez rozkopaną starówkę do byłego pałacu prezydenckiego. W czasach międzywojennych rezydowali w nim trzej prezydenci i tutaj właśnie odbyło się ostatnie spotkanie rządu Republiki Litewskiej przed zajęciem kraju przez Sowietów, którzy urządzili w nim pałac pionierów, a od 1955 roku Dom Nauczyciela. Dzisiaj to muzeum, w którym wewnątrz i na zewnątrz przedstawiane są dzieje najnowszej historii Litwy.

Jedyna bazylika Litwy w stylu gotyckim i największa świątynia katolicka tego kraju to kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Kownie. Trójnawowy, z XV wieku, ceglasty, dzisiaj pełni funkcje katedry. Lekko mroczna i przepastna, kryje w sobie ołtarz z 1755 roku i parę grobów ważnych katolickich postaci.

Kowno dla ucznia to szkoła i Mickiewicz. Wieszcz, który właśnie tutaj odpracowywał wileńskie stypendium jako nauczyciel literatury, historii i prawa oraz bibliotekarz. Przez cztery lata pomieszkiwał w pokoju przydzielonym mu w szkolnym budynku tęskniąc za ukochanym Wilnem. Uważał Kowno za prowincjonalne i źle się w nim czuł. Pocieszał się pikantnym romansem z Karoliną Kowalską. Nie było by w tym nic dziwnego, 21-letni chłopak nie ukrywał, że kobiety zawsze robiły na nim wielkie wrażenie, a że piękna Karolina mieszkała naprzeciwko jego mieszkania łatwo sobie wyobrazić rozpalenie w takich warunkach namiętnych uczuć. Tylko że w tym samym czasie Adam rozkochiwał się już w Maryli Wereszczakównie, a Karolina była żoną miejskiego lekarza. Para spotykała się pod nieobecność małżonka, który musiał często wyjeżdżać do pacjentów. Podobno o romansie wiedzieli wszyscy oprócz samego męża, któremu jednak w końcu doniósł szambelan zraniony odrzuceniem przez Karolinę jego własnych zalotów. Swoją drogą Adaś był kochliwy, zdarzył mu się nawet romans z kobietą, z której córką się później ożenił.

Kowno z tej perspektywy jest ciekawe. Rynek jako scena dla zakazanego zauroczenia, małżeńskie mieszkanie jako alkowa i statyści-mieszkańcy coraz głośniej szepczący o skandalu młodego nauczyciela. W takie ręce oddawali swoje dzieci! Tak milczeli w obliczu stetoskopu swojego lekarza!

Kowieński rynek jest swojski, ozdobiony białym łabędziem, czyli ratuszem (aktualnie remontowany), mieszczańskimi domami, kościołami i stojącym przy drodze do przystani słynnym Domem Perkuna. Legenda głosi, że znaleziono tutaj statuetkę boga grzmotów Perkuna właśnie, skąd jego nazwa. Na miejscu pogańskiej świątyni gdańszczanin Michał Enkinger zaprojektował budynek ufundowany przez hanzeatyckich kupców z Gdańska, którym miał służyć jako handlowy kantor. Od drugiej połowy XVI wieku właścicielami zostali jezuici, którzy po zakupie urządzili kaplicę. Od XIX wieku mieściła się w nim szkoła i teatr chętnie odwiedzane przez Mickiewicza. Wzdłuż Niemna idziemy do słynnego zamku, polskiej królewskości, w którym na zjeździe w 1408 roku przebywał Władysław Jagiełło. Przyjeżdżał do Kowna jeszcze parę razy, a Kazimierz Jagiellończyk uciekł przed zarazą z Krakowa i spędził w nim wraz z dworem całą zimę. W 1549 roku Zygmunt August podarował zamek swojej nowej małżonce Barbarze Radziwiłłównie.

Z zamku niewiele pozostało. Położony na pograniczu litewsko-krzyżackim musiał przetrwać wiele oblężeń i ataków, bywało, że niszczony był doszczętnie, odbudowywany, poległ w końcu pod naporem wojsk szwedzkich w 1655 roku. W XIX wieku Rosjanie zezwolili na wykorzystanie pozyskanych budowlanych materiałów. Dzisiaj patrzymy na resztki kiedyś ważnego dla okolicy strategicznego organizmu. I na miejskie murale, połacie barw i kształtów krzyczących ideą, przesłaniem, mesjanizm Kowna na dłoni.

Kierujemy się na niewielkie (73 m n.p.m.) wzgórze Peledy kalnas, zwane też potocznie Sowią Górą. Na początku XIX wieku osiedlili się tutaj artyści tacy jak malarz Vladas Didžiokas, Barbora Didžiokienė, Jonas Šileika oraz rzeźbiarz Juozas Zikaras, którego dom jest udostępniony do zwiedzania (dzisiaj, z racji poniedziałku, muzeum jest zamknięte). Zaglądamy sowom w oczy i schodzimy przedziwnym poplątaniem schodów niemalże prosto pod synagogę i piękną galerię Kiemo. Ta ostatnia powstała z potrzeby poznania swoich sąsiadów, lękiem przed izolowaniem się i zamykaniem w czterech ścianach, brakiem kontaktów z ludźmi, którzy wiodą swoje życie za ścianą. I zrozumienia potwornej historii zabierania pewnym społecznościom ich życiowej przestrzeni łącznie ze skazywaniem ich na śmierć.

Za czasów Stanisława Augusta 73% mieszkańców Kowna stanowili Polacy, a 13% Żydzi, w 1919 roku Polaków mieszkało tu 45%, a Żydów 30%. W 1939 roku Żydzi stanowili 20%, a Polacy 10%, w 2002 roku o Żydach się już w statystykach nie wspomina, a Polaków w Kownie jest 0,3%.

Miasto pogromów i obozu koncentracyjnego. 26 września 1926 roku zostało pobitych i zranionych około 50 Polaków, a cztery lata później doszło do antypolskich zajść (napadnięto redakcję polskiego dziennika, Gimnazjum Polskie, polską księgarnię, zakład fotograficzny, a nawet cieszącą się dobrą sławą cukiernię Perkowskiego). Gdy w 1940 roku do Kowna weszli Niemcy Litwini zorganizowali pogrom, w czasie którego zginęło 3,8 tysiąca Żydów. Nazistowski obóz koncentracyjny znajdował się na obrzeżach miast, zgładzono w nim około 100 tysięcy Cyganów i Żydów.

Ta galeria tutaj została stworzona po to, by pozostał po tym wstrząsający ślad. Ślad przejmującej normalności ludzi takich, jak my.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (73)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
Danach
Danach - 2022-09-10 18:39
Niesamowita sceneria tego co było, świetne zdjęcia
 
marianka
marianka - 2022-09-11 12:46
Niby miasto takie prowincjonalne, ale z historii brzmi jak w centrum wydarzeń!
 
zula
zula - 2022-09-12 01:45
Piękne zdjęcia- wszystkie - jestem zachwycona !
 
mamaMa
mamaMa - 2022-09-13 14:53
Dziękuję:)

Ciekawe, zula, było szaro i buro i trochę się o te zdjęcia martwiłam...
 
migot
migot - 2022-09-15 18:40
Dokładnie tak samo myślę - podróże szkolne do miejsc z kart historii powinny być obowiązkowe! Ale i lekcje geografii czy biologii by wiele na tym zyskały.

Pięknie opowiedziana historia miasta...
 
 
mamaMa
Anna M
zwiedziła 19% świata (38 państw)
Zasoby: 1450 wpisów1450 5629 komentarzy5629 23026 zdjęć23026 1 plik multimedialny1